Dream no.08
Witajcie W Małpiarni – Witaj młody człowieku, witaj na ziemi, na świecie, na którym (możesz być pewien) będziesz prześladowany, okradany, zabijany, poniżany, pomiatany, obserwowany, spisywany, karany, obliczany, przeliczany, wykorzystywany, na świecie, w którym miłości jush nie ma, a poczucie moralności zanika. Nie martw się, jeżeli zobaczysz napis „Witaj w krainie, w której obcy ginie” albo „White Power” – to normalne. Jeżeli ktoś obije cię za to, że masz krzywy nos. Normalne, tak naprawdę jesteś winien połowy złych rzeczy na tym świecie. Jeżeli nie przyjmiesz wersji rządu, wersji „mądrzejszych”, wersji narzuconych przez społeczeństwo, zostaniesz wysłany do psychologa. „On cię naprawi powiedzą”, a tak naprawdę będziesz słuchał wywodów „oczytanego” człowieka, który do życia podchodzi jak do TEORII. Nie zraź się tym, widzisz te miliony ludzi? Biedni, schorowani lub bogaci i zdrowi, tych pierwszych jest więcej, niestety nic nie da się zrobić. Widzisz ich? Umierają, rodzą się, ale jednak tu żyją. Ty tesh będziesz musiał, niestety. Nie chcesz? Czemu? Wiesz, jaka to szkoła życia? Takiego czegoś już nigdy nie powtórzysz. Jak można nie zechcieć, tego uganiania się za pieniędzmi, tego wyścigu, tej walki o przeżycie? Musisz spróbować, zresztą, nie masz wyjścia. Nikt ci nie pomoże, będziesz tam sam. Generalnie nie masz szans na to, aby ktokolwiek cię zauważył, aby cię zrozumiał, masz dwa wyjścia. Albo popłyniesz z prądem, z tłumami pionków, albo wybijesz się, spróbujesz biec pod prąd, odnaleźć innych takich jak ty. To twój wybór. Dołączymy też zestaw religii, możesz sobie wybrać swojego boga, masz ich wielu, mimo iż wszyscy zapewniają, że jest tylko jeden. Możesz czcić, co chcesz. W końcu ten świat jest „TOLERANCYJNY”. Ech, zabawne zdają się twierdzenia niektórych ludzi, przebarwiające świat, przeinaczające go tak, aby wydawał się pociągający. Powiem ci coś. Najlepiej zaczynać od czerni i bieli, samemu kolorować świat, według własnych spostrzeżeń, nigdy nie kopiować gotowych obrazów. Zapraszam cię, idź……..
Ruszył, szedł długim korytarzem. Zaczęła ogarniać go ciemność, chłód. Poczuł, coś, pierwszy raz, stawał się człowiekiem. Stanął. Uczucie wzbierało w nim coraz bardziej. Nie umiał go nazwać, nie umiał go określić. Nie znał przecież słów. Powoli zaczął przesuwać się znowu, przez wszystkie korytarze prowadzące do życia. Wiedział już, co go czeka, wiedział już, że nie będzie łatwo. Szedł jednak dalej, po pierwsze nie miał wyjścia, po drugie, ciekawiło go życie. Mimo jego wad, postanowił je toczyć, postanowił wybrać drugą drogę, pod prąd. Zaczynał zapominać, stawać się młodym stworzeniem. Stanął przed drzwiami, były wielkie, zrobione z metalu. Wydawało się jakby ktoś nie chciał, aby przez nie przechodzono. Nad nimi widniał napis „Witajcie w małpiarni”……
Skoczył, skoczył w otchłań, na spotkanie nowego wyzwania, nie pamiętał już nic, musiał nauczyć się wszystkiego od nowa, musiał przyjąć ciało. W głowie widniało mu tylko jedno zdanie, ciąg znaków, których na razie nie rozumiał, jednak wiedział, że są dla niego ważne, wiedział ze musi się do nich zastosować, cokolwiek znaczą:
„Najlepiej zaczynać od czerni i bieli, samemu kolorować świat, według własnych spostrzeżeń, nigdy nie kopiować gotowych obrazów.”………
Pamięci Kurt’a Vonnegut’a, który jeszcze żyje i w kilku opowiadaniach umie przedstawić naprawdę prawdziwą naturę człowieka, jego zachowania, lęki, przyzwyczajenia. A mimo to nie wszyscy uważają go za dobrego pisarza.
(Żeby nie było, to, że jest to pamięci pana Vonnegut’a, nie znaczy, że to jego tekst)
(01.01.03)
(Dezerter - Czwarta rano)
Dodaj komentarz