RI #3
Był podirytowany, bardzo. Chodził w kółko już ponad dwie godziny. Oczy błądziły po otoczeniu wyszukując najmniejsze nawet szczegóły. Powieki zmęczone już i ciężkie jak kamień trzymały się otwarte tylko dzięki żelaznym podporom silnej woli. ‘Nie ma, nie ma, nie ma…’ powtarzał swoim lekko zachrypniętym głosem w miarę jak coraz bardziej zaplątywał się we wszystko to, co już przeszukał. Palce szybko przecinały powietrze drgając ze zdenerwowania, choć prawdopodobnie miały wystukiwać jakiś rytm. Zatrzymał się, to miejsce wydało mu się znajome. Te same kamienie, te same kwiaty, tylko drzewa wydawały się jakieś inne. Zawrócił, idąc w drugą stronę nerwowo rozglądał się w około przetwarzając w swojej głowie całą okolicę w ciągu mikrosekund. Jeszcze raz przeszedł przez polanę do małej dróżki i drogowskazu. Palcem zaznaczył na ziemi kierunki, w których już szukał. Tu też musiał tkwić błąd – wychodziło na to, że był już wszędzie. Podniósł się z kolan, przymrużył oczy. Zadarł głowę do góry. Może to absurd szukać na niebie, ale teraz nic nie wydawało się normalne. Chmury, ciągle tylko chmury. Zasłaniały prawie wszystko, rzucały cień utrudniający szukanie. Chciał żeby wszystkie się rozpłynęły. Puszczały mu nerwy. Poszedł w lewo, po paru krokach obrócił się na pięcie i skierował gdzieś na wschód. W sumie tu też już szukał jednak to miejsce podobało mu się bardziej niż ścieżka, na której był przed chwilą.
Istotą szukania jest potrzeba, trzeba mieć powód, dla którego przeszukuje się jakiś teren, mniejszy lub większy. Inaczej szukanie nie ma sensu. Po co szukać kamienia skoro nie będzie do niczego potrzebny.
Istotą szukania jest wiedza, trzeba mieć informacje na temat tego, czego się szuka, wiedzieć jak coś wygląda. Inaczej szukanie nie ma sensu. Jak szukać kamienia skoro nie wiadomo jaki jest.
Czasem bywa tak, że nie widzimy rzeczy dla nas istotnych, ważnych. Żyjemy sobie spokojnie nie zdając sobie sprawy z tego, co jest wokół. Obserwator opuścił postać, zbliżył się do drogowskazu. Podążył w kierunku strzałki i ukrył się w gęstwinie krzewów i drzew.
Zaś Poszukiwacz nigdy nie znalazł lasu, zasłaniały go drzewa.
Dodaj komentarz