RI #30
Próbuję znaleźć złoty środek. Taki, który kiedy już go znajdę, rozwiąże wszystkie moje problemy. W zasadzie problemy to kwestia podejścia do danej sytuacji. Raz są, a raz ich nie ma. Cóż zrobić. Z reguły jednak podejście jest złe, z powodu wrodzonego pesymizmu i czarnowidztwa, więc problemy pojawiają się i nie chcą odejść. Trochę to zagmatwane i mało przejrzyste, ale przecież nikt nie powiedział, że ma być inne. Bo kto daje nam prawo do wypowiadania się na jakieś tematy? Robimy to sami z siebie, nie pytając nikogo o zgodę. Cała ta samowolka może stać się z czasem irytująca jeżeli ktoś używa jej za często w stosunku do naszej osoby. Ludzie jednak są niesprawiedliwi i niekonsekwentni, dlatego mimo, że nie podoba się im gdy ktoś ich ocenia, sami robią to zaskakująco często. Oczywiście nie mając po tym żadnych wyrzutów sumienia. Bo jak to z wyrzutami sumienia bywa, także zależą tylko i wyłącznie od podejścia. Istnieje teoria, że człowiek potrafi wytłumaczyć sobie wszystko, usprawiedliwić każde swoje zachowanie, zapomnieć o tym o czym nie chce pamiętać. To jest ta cholerna potęga umysłu. Cholerna, bo w zasadzie działa sama z siebie. Do tego jest parszywa i parszywie się zachowuje, usprawiedliwiając nawet swoje istnienie. Wolny przekaz myśli zaczyna mi się podobać coraz bardziej. Za to zachowania pojedynczych jednostek coraz bardziej mnie irytują. Tak bardzo, że skłonny jestem do pewnego stopnia nienawiści. Bo ile można pieprzyć na jeden temat, nie zastanawiając się nawet nad tym jak to wszystko wygląda.
Chce mi się uciec, znowu. Zapomnieć o codzienności i ponownie poczuć się jakbym siedział gdzieś na górze i patrzył w dół na rozciągający się świat. Szarość dni zaczyna wydawać się już normalna, niedługo przywyknę, a myśli o ucieczce odłożę na półkę z podpisem 2005. Zarzucono mi fałszywą oryginalność, bo mówiłem ostatnio dużo i mało zrozumiale. Wdzięczny jestem za to, że w ogóle ktoś zaprzątnął sobie głowę myśleniem na mój temat. Czasem jednak to, że ktoś nie rozumie nie znaczy, że ktoś inny mówi niezrozumiale.
I naprawdę lubię ludzi którzy milczą gdy trzeba milczeć i mówią gdy powinni mówić.
‘darling didn’t we kill you?’
Dodaj komentarz