Session #21 - epilog
Niedługo przyjadą
Zrobi się jeszcze ciemniej
Ale to nic nie zmieni w moim życiu
Prawdziwe zmiany zdarzają się rzadko
Inne są niezauważalne
Te mniejsze zmiany
Nic nie wprowadzają do mojego życia
Moje życie
Moje…..?
Czy aby na pewno?
Czy nie jestem marionetką?
Która gra rolę
Ale nie w swoim przedstawieniu
Gra rolę statysty w sztuce kogoś innego
Nie ma dla siebie czasu
Nie potrafi podzielić swej roli
Nie umie grać w swojej sztuce
Sztuce zwanej życiem
Ma jednak nadzieję
Tak………………
Pojawiła się niedawno
Jest jeszcze mała
Ale może urośnie
Nadzieja
Na lepsze życie
Na to że uda się jej uwolnić
I żyć…………….
(Staind - Can't Belive)
(standing away, always, looking at LIVING people - me)
wierzysz w Boga?wierzysz sam mi to mówiłeś, a Bóg nie jest lalkarzem...ale grasz, zakładasz maskę i wychodzisz na scene, tyle że grasz własną role na scenie życia
wiesz, że pisząc coś takiego pokazujesz innym, że właśnie tracisz nadzieję, po czym wrącasz zdanie czy dwa,że jednak ja masz, nie straciłeś...dziwne...ostatnio jakby zbudwałeś bliżej siebie drugi mur, nico grubszy, a może on był od zawsze tylko ja go zobaczyłam dopiero teraz...
Dodaj komentarz