• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

anarch

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Session #24 - epilog

„W magicznym Świecie Dysku zawsze znajdzie się jeden świadek każdego morderstwa. Ostatecznie taką właśnie ma pracę.

Młodszy Funkcjonariusz Marchewa, najmłodszy członek Straży Miejskiej Ankh-Morpork, często sprawiał na ludziach wrażenie prostodusznego. I właśnie taki był - człowiek o prostej duszy, ale prostej w ten sam sposób, w jaki prosty jest miecz albo atak znienacka. Oprócz bycia prostodusznym, był również prostolinijny; był najprawdopodobniej najbardziej prostolinijnie myślącą osobą w dziejach wszechświata. Jego myśli dążyły bowiem do celu po najprostszej z możliwych dróg - linii prostej.

Marchewa stał właśnie przy łóżku staruszka, który najwyraźniej cieszył się z jego towarzystwa. Stał tam już przez pewien czas - i właśnie w tej chwili nadeszła pora na wyjęcie notatnika.

- Wyjaśnijmy to sobie od razu, proszę pana - powiedział - Wiem, że coś pan musiał widzieć. Był pan na miejscu zbrodni.
   - CÓŻ, W RZECZY SAMEJ, BYŁEM - odparł Śmierć - I TAMTO NALEŻAŁO DO MOICH OBOWIĄZKÓW. ALE TO JEST ZDECYDOWANIE NIEZGODNE Z ZASADAMI...
 - Widzi pan - powiedział kapral Marchewa- sądzę, że w świetle prawa nie tylko był pan na miejscu zdarzenia, ale i pomógł pan przestępcy. Przed lub po zdarzeniu.
  - MŁODY CZŁOWIEKU - JA JESTEM TYM ZDARZENIEM.
- Ja zaś jestem stróżem prawa - odparł kapral Marchewa - Prawo musi istnieć i powinien pan to rozumieć.
  - CHCIAŁBYŚ, ŻEBYM... EEE... WYKABLOWAŁ KOGOŚ? ŻEBYM CI KOGOŚ WYSTAWIŁ? ZABAWIŁ SIĘ W KANARKA? NIE. NIKT NIE ZAMORDOWAŁ PANA SLUMBERA. NIE MOGĘ CI W NICZYM POMÓC.
 - No, nie byłbym tego taki pewien, proszę pana - powiedział Marchewa - Sądzę, że właśnie pan mi pomógł.
- CHOLERA.

 Śmierć odprowadził Marchewe wzrokiem. Kapral pochylił głowę, schodząc wąskimi schodami prowadzącymi do wyjścia z chatki.

  - GDZIE TO JA BYŁEM...
- Przepraszam bardzo - odezwał się zasuszony staruszek z łóżka - Ja mam 107 lat. Nie mogę tak sterczeć przez cały dzień.
- ACH, TAK, RACJA.

Śmierć naostrzył kosę. Po raz pierwszy pomógł w pracy policji. Ale ostatecznie każdy miał jakąś pracę do wykonania…………..”

 

 

(Terry Pratchett – „Teatr Okrucieństwa”)

 

Jedyna rzecz która przyshła mi do głowy jako epilog to właśnie fragment książki…;)……..

 

09 listopada 2002   Komentarze (6)
kłapouszek i śnieg - ha ha ha.
10 listopada 2002 o 22:48
"Kapral Marchewa szedł przez miasto spacerowym krokiem. Wymyślił Teorię. Przeczytał kiedyś książkę o Teoriach. Dodawało się do siebie wszystkie ślady i otrzymywało Teorię. Wszystkie elementy musiały do siebie pasować. Skoro zaś były kiełbaski, to musiał być też ktoś, kto je kupił. Poza kiełbaskami były też drobne pieniądze - a zwykle tylko jedna podgrupa ludzkiego gatunku płaci drobnymi."
Nie muszę mówić cio to jest, cio????
secretgarden
09 listopada 2002 o 23:30
tia...a ja powiem tylko dobranoc....
...
09 listopada 2002 o 23:26
ojejku jejku ktoś tu chyba zaczyna się podniecać
mój szaro-złoty blog
09 listopada 2002 o 21:14
ciekawe pierwszy ra zsie spotkałąm z taką oryginalną notkA
wielorybnica
09 listopada 2002 o 19:27
tylko to miałam pod ręką: "Mianowicie: większosć ludzi jakich znam, mówi że czuje się albo dobrze, albo źle. Dlaczego?! W takim razie, co mają powiedzieć te biedne, wychudzone murzynki afrykańskie ganiające za kurzem, zajadajace się starym plackiem zrobionym z mąki i wody? To dla nich przeznaczone jest wyrażenie: "czuję się źle". My, spokojni, nie bogaci, ale słoneczni ludzie powinniśmy mówić conajmniej zawsze, że czujemy się dobrze, bardzo dobrze, wspaniale. Do murzynków nam daleko." [Wilhermina]
100.000ofBARBARIANS
09 listopada 2002 o 18:43
"Czy lubisz skubac mieso? czy wolisz na niebie
Ujrzec czlowieka ktory przemowi do ciebie?!"
[Bunyan]

Dodaj komentarz

Anarch | Blogi