Session #25............
Święto zmarłych – Wiem, że było tydzień temu, ale to właśnie wtedy naszło mnie żeby takową notkę napisać. Niestety nie miałem wtedy czasu, a potem jush w ciągu tygodnia miałem inne tematy. Co to za święto? Święto w czasie, którego modlimy się za zmarłych, o to, aby zostali przyjęci do nieba. Ale nie o święcie będę pisał. Tylko o tak zwanych „zwłokach”. Kto to jest „zwłoka”? To taka „miła” starsza pani, co to zawshe nam miejsce w tramwaju zajmuje i jeszcze się miło przy tym uśmiecha. Co w nich jest takiego ciekawego? A no właśnie, przeraziło mnie ostatnio ich zachowanie. Zachowanie to było o tyle dziwne ze można je nawet spokojnie nazwać fanatyzmem. Otóż, siedząc sobie w autobusie, usłyszałem rozmowę. Dokładnie opisywać jej nie będę, tylko zarys. Chodziło w niej o groby, dokładniej o ich odwiedzanie. Jedna pani strasznie chwaliła się tym, że ona, jush od 7 dni przygotowuje miejsce spoczynku swojej rodziny na to święto. Druga coś tam pomrukiwała o codziennych wizytach w kościele i narzekała na ceny w sklepach. W pierwszej chwili uznałem je, za jakies wariatki, bo jak inaczej można nazwać kogoś, kto nagminnie chodzi na cmentarz, powiedzieć można, że nawet spędza tam więcej czasu nish w domu. Co do chodzenia do kościoła, nic do tego nie mam, ale jeśli jest to chodzenie w celu rozmowy z bogiem, a nie plotkowania. Tak, swego czasu często siedziałem koło takich miłych pań. Wystarczy zrobić sobie małego dread’a, nie mówię jush o robieniu dread’ów na całej głowie (o tym, kiedy indziej), a one jush rozsiewają te swoje plotki, że ja niby z więzienia wyszedłem i kogoś zabiłem. Boże, czy one nie mają, co robić?? A gdzie poszanowanie, przecież są w kościele, ale co tam one to czasem nawet jeść w nim potrafią. Wracając do fanatyzmu. W pierwszej chwili się zdziwiłem, potem jednak, kiedy o tym pomyślałem, doszedłem do pewnego wniosku. Ja kiedyś pewnie będę taki sam, postawiłem się na chwilę w ich sytuacji. W sytuacji kogoś, kto ma swoje lata (70\80\90), kogoś, kto ma nędzną emeryturę 400 zł, kto jest jush tak chory, że może umrzeć w każdej chwili, kogo nikt nie rozumie, kogo przytłacza ten świat, świat pełen rzeczy owych, nierozumianych, kogoś, kto ma pełno wolnego czasu i tylko 3 sposoby na zagospodarowanie go. Tak naprawdę, chyba nie byłbym w stanie robić niczego innego. Te osoby straciły jush bliskich, ich jedynym zajęciem jest chodzenie do kościoła. Jedynym miejscem, w którym na nich czekają jest cmentarz. Ich bliscy odeszli, a oni zostali, otoczeni przez niewychowaną młodzież, telewizję, Internet i wiele innych rzeczy, które dla nich są czarną magią. Ludzie bez nadziei, w których głowach wspomnienia z wczoraj mieszają się ze wspomnieniami wojny lub innych strasznych rzeczy. Oni naprawdę nie maja innego wyjścia. Stają się „zwłokami”, wrakami ludzi i nic na to nie mogą zrobić. Ja nie chcę taki być, nie chcę za kilkadziesiąt lat zająć ich miejsca. Mam nadzieję, że mi się to uda. Zacznę od prób zrozumienia „tych” ludzi.........
Słowo „zwłoki” zostało użyte za zgodą pomysłodawcy (NUNOS) i nie ma na celu nikogo obrażać....
(Staind – Waste)
(GOD WHY DID YOU DO THIS TO ME??!!)
Dodaj komentarz