• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

anarch

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

S(hort) T(hought) #46

Bubbles – Widziałeś kiedyś mydlane bańki puszczane przez małe dziecko? Twory wody i płynu do mycia naczyń. Dziecko w tej zabawie jest stwórcą, za pomocą oddechu tworzy mydlane bańki unoszące się niewinnie w górze tylko po to, aby zaraz rozprysnąć się na nosku malucha. Radość i Euforia towarzyszące tej zabawie za każdym razem, kiedy bańka wyleci w powietrze i to specyficzne spojrzenie towarzyszące rozpryśnięciu się jej. Dziecko potrafi się zachwycać każdą bańką, a upór w dmuchaniu jest wprost niewiarygodny. Ale to nie o to chodzi. Chodzi o samą bańkę, o to jak wygląda i jaki jest w niej świat. Mieniąca się różnymi kolorami falującymi po jej powierzchni, odbija częściowo światło, tworząc odbicie rzeczywistości. Zniekształcone, jak nieudana próba stworzenia czegoś oryginalnego. Kiedy przyjrzy się jeszcze bardziej, może się wydawać, że zrozumiało się ich fenomen, to dlaczego sprawiają tyle radości. Kiedy będzie się je uważnie obserwować - stworzenie, ich powolny uspokajający taniec w powietrzu i moment zniszczenia spowodowany natrafieniem na nawet najmniejszą drobinę kurzu. Życie tak łatwe do zaistnienia, wymagające tylko podmuchu lekkiego wietrzyku, swobodnie przemierzające przestrzeń, mieniące się barwami od różowych po czarne, tańczy, samotnie lub wokół innych baniek.

Takie łatwe do stracenia, wystarczy drobinka kurzu, nierówność podłoża lub zbyt mocny podmuch wiatru z naprzeciwka……

 

Bjrk – Pagan Poetry

 

17 lipca 2003   Komentarze (15)
BłękitnaGlina
20 lipca 2003 o 20:53
I've seen it all
zawyrokowała1984
19 lipca 2003 o 22:33
prawdziwy mężczyzna musi czasem być czuły i infantylny! czasem. nie bierzcie tego do siebie.
my ss.
19 lipca 2003 o 21:16
jedna z nielicznych przyjemnosci z pracy w wakacje to niewinne zabawy dzieci.. chlapiace sie woda z fontanny lub wlasnie goniace za tymi bankami, by je zlapac.. (pojemniczki z plynem wciaz dokupywane schodza jak gorace buleczki... ;)
winieta_drogowa
19 lipca 2003 o 14:26
oj to to, banki dobra rzecz; tez by mi sie przydalo pare baniek... tak na poczatek tylko kilka... moze byc nawet w Euro...
kontestator
19 lipca 2003 o 12:30
Nie, nie ! To nie ze śliny ! Tzn. nie tylko ! Rodzaj szczoteczki chyba nie ma znaczenia, ale ja jednak jestem zwolennikiem metod naturalnych !
anarchysta
19 lipca 2003 o 09:57
Ale tak to się balony ze śliny robi. Czyli nic nowego tylko że z utrwalaczem w postaci pasty do zębów. Musisz nad czymś oryginalniejszym pomyśleć. Aha, da się ze szczoteczką elektryczną to wykonać?
kontestator
19 lipca 2003 o 00:42
Zapomniałem o najważniejszym ! Jak już tak mocno spienisz paste to zbierz śline i rób tak jak byś chciała to wszystko wypluć, ale nie wypluj tylko zbierz to na obrzeżach ust i zacznij dmuchać. Brzmi obrzydliwie, ale naprawde ciekawy efekt. Tak, wiem, jestem infantylny !
1984
18 lipca 2003 o 11:08
czasem się fajnie łączyły do kupy i były podwójne, potrójne, poczwórne... (dalej nie wymieniam wcale nie dlatego że nie wiem czy "popiątne" to poprawne słowo, a po prostu licze na to że wiecie o co mi chodzi) co Ty mydłem te zęby myjesz, Teo? bo ja próbowałam i tylko takie maleńkie w pianie...
anarchysta
18 lipca 2003 o 09:49
Bo ty nieczuły jesteś i już. Ja siedziałem pół dnia puszczając bańki i brechtając się za każdym razem kiedy zalałem dywan wodą z płynem.
kontestator
18 lipca 2003 o 01:42
Jak się odpowiednio myje zęby (bardzo szybko znaczy się) to też można utworzyć DUUUŻE BAŃKI ! Poza tym to moze ja byłem mało wrażliwym brzdącem, ale mnie dmuchanie baniek jakoś nigdy nie przyprawiało o tak transcendentalne stany jak te opisane u Ciebie. A co do Bjork to ja ją w sumie tak średnio... ale strasznie podoba mi sie jej cover (wraz z PJ Harvey) Satisfaction - Rolling Stonesów !
zmieniona...
18 lipca 2003 o 00:56
ja tam+ filozowac nie bede...nie ten nastroj..powiem tylko ze mnie do tej pory banki mydlane ciesza...moze bez tej dziecej euforii ale daja troszku radosci...
1984
18 lipca 2003 o 00:48
tak sobie piszemy... wszystko to mało realne. na tym upłynie nam życie? i nagle będzie już inaczej... nie, przepraszam, ale to wywołuje u mnie nieopisane uczucie. poprostu nie umiem go opisać. zresztą po co...
totylko_ja
17 lipca 2003 o 22:45
...wyjątkowość i ulotność chwili...
A.
17 lipca 2003 o 22:09
podobne jest ludzkie zycie -jak bańka, tak samo delkatne.. wystarszy "nierównosc" by pryslo, by nie bylo juz go.. kazde zycie jest wyjatkowe -tak jak kazda bańka jest inna...
Chood charlotte - day that i die (nie lubie Bjork)
mi tez kiedys sprawialo zabawe robienie takich baniek (przez slomke)... przypomnialy mi sie wakacje w Kołobrzegu :o)
martynia
17 lipca 2003 o 21:22
... i nie wiem co mam napisać ......

Dodaj komentarz

Anarch | Blogi