• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

anarch

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

S(hort) T(hought) #6

Szczerze

 

Nie widziałem jej około 9 miesięcy, urosła, zresztą już wtedy była wysoka. Dziewięć miesięcy, dużo się w ciągu nich wydarzyło. Zakończyłem to, co zakończyć powinienem, poukładałem sprawy, wyrosłem jeszcze bardziej, może nawet spoważniałem. Cieszyłem się jak głupi. W końcu ją zobaczę. Zobaczyłem, wysoka, opalona, z czarno-kasztanowymi włosami do ramion, zawsze spiętymi gumką w ten dziwny i nietypowy sposób. Chciałem ją uściskać, pokazać jak się cieszę. Gdy tylko wyjdzie, nie udało się. Spotkałem ją jak wracałem z centrum. Zawróciłem i tym swoim głupkowatym zataczającym chodem doszedłem do niej. Pomachałem rękawem od koszuli i uśmiechnąłem się. Popatrzyłem na jej twarz, tym razem chciałem ją zapamiętać na dłużej, każdy szczegół, każdą najmniejszą zmianę, jaka zaszła od tamtego czasu. Jej oczy, głębokie przejmujące, uśmiechnęła się i od razu zaczęła rozmowę. W takich momentach człowiek naprawdę przekonuje się o tym, że czas nie istnieje, a my ludzie poruszamy się tylko w przestrzeni, wykonując gwałtowniejsze lub wolniejsze ruchy. Spacerowaliśmy, rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Minął nas obiad, podwieczorek, herbata, kolacja. Szesnaście godzin, minęło jakby ktoś upuścił szklankę, trzymaną w ręku. Moment uderzenia, tak gwałtowny, przerwał wszystko. Wróciliśmy, ona do swojego domu, ja do rodziny. Nie było nawet normalnego pożegnania, tylko ‘papa’ rzucone na wiatr. Odwróciłem się jeszcze na chwilę, ona też. Zobaczyłem jej minę, niezatroskaną, wszystko było dobrze, była szczęśliwa. Wtedy nastąpił ten moment, kiedy dociera do nas, że szklanka się stłukła. Moment, w którym uświadamiamy sobie, co się stało. Zrozumiałem, tak mi się przynajmniej zdaje, cieszę się z tego i będę się cieszyć przy naszym następnym spotkaniu.

 

Tori Amos – Gold Dust

 

22 kwietnia 2003   Komentarze (7)
agakarolewska
24 kwietnia 2003 o 02:46
pytanie..czy to będzie trwać dlużej niz życie ?? czy potem staniemy się jednością.. ukochane osoby.. przecież nie może być tak że przeminiemy
agraffca
23 kwietnia 2003 o 19:12
kim ona jest? kto to jest Tori? ....
to tylko ja
23 kwietnia 2003 o 19:11
:(
klap.
23 kwietnia 2003 o 18:33
`fiołek` (a konkretnie jego słodki zapach)
heartland
23 kwietnia 2003 o 08:12
i tylko złoty pył w rękach
anarchysta
22 kwietnia 2003 o 22:12
Bo jej twórczość do tego pasuje... [??]...
martynia
22 kwietnia 2003 o 22:11
...dlaczego Tori pojawia się w chwilach, kiedy miłość spaceruje sobie po naszych sercach ...wtedy kiedy łagodnie zatacza okręgi i wtedy kiedy ryje ścieżki po delikatnej jego powłoce .......

Dodaj komentarz

Anarch | Blogi