Story #16
Odkręcił wodę, chlusnął nią sobie w twarz. Mycie twarzy nocą to było to. Zupełnie jak pobudka z jakiegoś złego snu. Człowiek uświadamiał sobie powoli, kim jest i co robi, a także gdzie się znajduje. Zmoczył ręce, przejechał po włosach, zaczesując je sobie do tyłu i zakładając za uszy. Popatrzył w lustro, lampa dawała niezbyt mocne światło, więc jego twarz okryta była cieniami. Zobaczył siebie, w tej chwili, po „przebudzeniu” rozumował inaczej. Jego życie, jego byt był coraz bardziej beznadziejny. Myślał racjonalnie, czysto, bez zbędnych myśli. Widział tylko ruinę człowieka. Wyalienowaną postać, outsidera, który nie umie znaleźć się w społeczeństwie. Człowiek wyrzucony na własną prośbę, w imię swoich wielkich racji i myśli, które tak naprawdę nie były niczym ważnym. Ot, procesami chemicznymi zachodzącymi w jego głowie. Jego głowie, niczyjej innej tylko tej należącej do niego. Był sam dla siebie, dla nikogo innego. Myśli, słowa, przekonania – nie było człowieka, który mógłby je poznać, nie było nikogo, kogo umiałby wyłowić teraz z tłumu. Nikogo, kto chciałby być wyłowiony.
Tak jak myślał, nastał koniec jego marnej egzystencji. Teraz był już tylko człowiekiem, bez świadomości. Nic nie miało znaczenia. Nie wiedział, kiedy dokładnie to się skończyło. Pamięć, straciła sens. Po co zapamiętywać coś, skoro teraz wydaje się to po prostu niemożliwe.
Miała blond włosy, trochę za ramiona, błękitne oczy, białą cerę. Była dość wysoka, często uśmiechnięta. Zdecydowanie za często. Dość naiwna, dobra, przemiła. Lubił ją, czuł do niej wielką sympatię. Kiedyś. Teraz, była obca. Chyba jedyna osoba, którą stracił nie na swoje życzenie, nie przez swoje zachowanie. Ale czy to miało znaczenie? Jakiekolwiek. Czuł się zupełnie jakby nigdy jej nie znał. Może gdyby wtedy nie rozstali się na tak długo teraz nie byłby tym, kim był. Albo raczej byłby czymś, czymkolwiek.
Wsadził głowę pod kran z zimną wodą, zamknął oczy…
PS: fajne opowiadanka wypocasz :D
'ale gdyby wtedy z nią został, patrzyłby jak się zmienia i jak staje się obca, a teraz po prostu wydaje sie obca, nie musi patrzeć na te zmiany....'
ale gdybyś z nią zosatł wtedy to patrzyłbyś jak sie zmienia i jak staje się obca, a teraz po prostu wydaje sie obca, nie musisz patrzeć na te zmiany....
Dodaj komentarz