• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

anarch

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Story #27

Chłopiec wciąż nie mógł pojąć fenomenu zachodów słońca, obrać ich z tej powłoki tajemniczości i popatrzeć na nie, jak na coś zupełnie normalnego. Często przychodził na klif, aby popatrzeć na zachód, kto wie, może którymś razem się uda. Poza tym, często spotykał tam Jego, słuchał, mówił, podobało mu się to. Teraz też siedzieli na krańcu, z nogami wiszącymi w dół, On patrzył jak zwykle gdzieś w dal, a chłopiec rzucał kamieniami w dół, czekając aż ognisty krąg na niebie zbliży się odpowiednio do tafli wody.

Pukał kciukami w udo, patrzył gdzieś, w nieokreślonym kierunku. ‘Dalej starasz się patrzyć na słońce bardziej realistycznie?’. Chłopiec kiwnął głową. ’Podobno trening czyni mistrza’. ‘Gdzie ona jest?’ spytał chłopiec ciskając kamieniem daleko w morze. Przestał pukać, spojrzał na niego, uśmiechnął się tym swoim uśmiechem, który nie wyrażał tak naprawdę nic. Człowiek nie wiedział czy to wzgarda, czy zadowolenie, a może taki niewinny sarkastyczny uśmiech poprzedzający wypowiedź. ‘Wiesz jak to jest, kiedy zostajesz w sytuacji zupełnie z jakiegoś głupiego romansu? Jesteście sami, ona chce iść, a ty nie wiesz, co do jasnej cholery powinieneś zrobić. Patrzysz na nią, na jej twarz, słyszysz jej głos, widzisz ruchy jej ust. Ona oczekuje jakiejś reakcji, słów, których ty nie znasz. W końcu możesz postąpić tak jak w każdym z wspomnianych filmów powiedzieć, co czujesz lub zrobić coś głupiego, co pokazuje, że jesteś w stanie się poświęcić. Jest tylko jeden mankament, w tych obrazach życie jest zupełnie proste, a scenariusz z góry ustalony. Nikt nie pokazuje tego, co dzieje się po którymś z tych momentów, zawsze wtedy lecą napisy. Nie chodzi mi tutaj bynajmniej o to czy ona ucieszy się czy nie z tego, co przed chwilą zrobiłeś, ale o późniejsze działania. W życiu to się nie zdarza, ponieważ ludzie rzadko potrafią sobie mówić całą prawdę o tym, co czują. Powiedzieć ci, co jest potem? Potem jest takie dziwne uczucie, które odpycha od drugiej osoby i to jest właśnie całe sedno sprawy’ Odwrócił znów głowę i powrócił do obserwowania „niczego”.

Chłopiec skinął głową, to była odpowiedź, nie mówiła gdzie jest „ona”, ale mówiła, co On o niej myśli w tym momencie. Wiedział dokładnie, co się stało. On, nic nie powiedział, pozwolił jej odejść po raz kolejny, bo nie był pewny odpowiedzi, lub tego, co stanie się po tym jak ją usłyszy…

 

04 listopada 2003   Komentarze (6)
szeptem
08 listopada 2003 o 19:09
tak trudno jest uchwycić dokładnie ten moment, w którym słońce zachodzi i nastaje zupełna ciemność...
cichy_no_war
04 listopada 2003 o 23:09
ja tez nie moge pojac fenomenu zachodow slonca. za kazdym razem sa dla mnie czyms magicznym i tajemniczym.
some.one
04 listopada 2003 o 17:20
A może to tajemniczość zachodów słońca, budziła w nim uczucie fenomenu tego zjawiska? Gdyby patrzył na nie jak na coś realnego, to pewnie nie było to by dla niego czymś tak niesamowitym. A co do ludzi... mówiąc coś osobie, pozwalaąc jej odejść musimy liczyć się co czuje osoba, gdy odchodzi... bo często odejście jej spowodowane jest czymś, co my zrobimy, możliwe, że zraniliśmy ją nie wiedząc o tym. Więc zanim coś powiemy, lub zrobimy powinniśmy liczyć się jak ktoś to odczuje, nie chodzi mi o bycie kimś innym, ale jeśli ma się coś do kogoś, to powiedzieć mu to w sposób delikatny. I przy okazji, odezwij się starych znajomych, oni na to czekają (może o tym nie wiesz) a nie można niczego zostawiać na później, bo jak wpadnie się pod tramwaj? :P Pozdrawiam, 3maj się
1984
04 listopada 2003 o 14:53
to dziwne uczucie, które odpycha to strach. ale jedynym na niego lekarstwem jest właśnie przysunięcie się bliżej.
kontestator
04 listopada 2003 o 13:57
Bo na tym to właśnie polega. Te doznania, które w swoim życiu uważamy za najmniej znaczące być może najlepiej prezentowały by się na szklanym ekranie. W drugą strone to też tak działa. Jeśli zaś chodzi o snucie przypuszczeń co się dzieje z bohaterami filmu tuż po końcowych napisach to obawiam się, że większość konkluzji mogła by być dosyć przygnębiająca.
BłękitnaG.
04 listopada 2003 o 08:19
Nigdy nie można być pewnym stu procentowo, a nie dowie się jeśl się nie spróbuje dowiedzieć

Dodaj komentarz

Anarch | Blogi