Story #29
Siedzieli pod drzewem, krople spadające z nieba rozbijały się o liście i spływały po nich w dół jak po wielkim parasolu. Prawie nic nie było wstanie przedrzeć się przez tą gęstą kopułę z liści. Nie było to też bynajmniej najlepsze miejsce na spędzenie ulewy, jednak sytuacja wymagała takiego stanu rzeczy bezdyskusyjnie. Opierali się o pień drzewa patrząc na spadające krople wielkości ziarna grochu. Świat był szary, płakał, smucił się, ale to wcale nie musi oznaczać, że przynajmniej 51% ludzkości jest smutnej. To świat, miejsce, było smutne z sobie znanych tylko powodów. Deszcz przyszedł nagle, chmury po prostu napłynęły, okryły ziemię cieniem, rozpoczęły przedstawienie. Tak naprawdę można by znaleźć taki sam gdziekolwiek na kuli ziemskiej.
Jej kruczoczarne włosy obcięte do ramion, które rozjaśniły się pod wpływem słońca do koloru kasztanowego, były teraz mokre i przylegały do szyi i policzków. Włosy do ramion były według chłopca jedyną optymalną długością włosów dla kobiety, dziewczyny, dziewczynki. Zawsze, gdy na nią patrzył czuł jakąś bliskość, jakiś spokój, pragnienia dążenia dalej w przyszłość po to by zobaczyć, czym ta przyszłość się stanie. Zapominał o wszystkim, czuł się jednocześnie pełen energii i optymizmu, jak i nieszczęśliwy niewiadomo, z jakiego powodu. Chciałby jej to powiedzieć, chciałby jej przekazać to uczucie, aby móc o nim porozmawiać. Nie robił tego, bo zdawał sobie sprawę z niepowodzenia takiej akcji. Wiedział, że uczuć nie da się opisać drugiej osobie tak, aby ta zrozumiałą w stu procentach. Może to właśnie to było tym smutkiem, brak możliwości komunikacji. Oparł się o pień drzewa, patrzył w dal, na powietrze rozmazujące się pod wpływem padającego deszczu. Patrząc na coś takie czuje się głębie i niepokój, to jak zwiastun czegoś niedobrego, człowiek w takich momentach cieszy się, że jest tu a nie tam w tej ścianie łez. ‘O czym myślisz?’ spytał, ‘O tym jak przyjemnie musi być tam na środku łąki, kiedy deszcz rozchlapuje ci się na ciele na drobne kropelki, kiedy pobudza twoją skórę na każdym calu’, ‘Zabawne’, ‘Co?’ zdziwiła się. ‘Nic ważnego, ot tak po prostu wyrzuciłem z ust kolejne słowo, nic nie znaczące słowo’ – zapragnął zostać przytulony, nie z litości, ani z żalu tylko z czystej chęci przytulenia go. Zapragnął szczerej rozmowy, która nigdy zapewne nie będzie miała miejsca. Pierwszy raz od kiedy był na wyspie czuł się nieszczęśliwy…
Dodaj komentarz