• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

anarch

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Story #4

Kolejna noc, a raczej wieczór, spędzony na plaży. Słońce dopiero przed chwilą zatonęło w morzu. Na niebie od wschodu, gdzie dotarł już ciemny błękit, aż po ód, czerwony, pamiętający jeszcze smak słońca, nie było żadnej chmury. Wiał ciepły wiatr, przyjemnie ogarniający ciało. Morze z każdą chwilą zaczynało przypominać czarny aksamit falujący tylko przy podmuchach wiatru. Nie było nawet świateł, krzyża, może to nie ta chwila, może było jeszcze za wcześnie. Fale rozpadały się przy zderzeniu ze skałami. Jedyna zacumowana łódka podskakiwała w górę i w dół.

Czas tu nie płynął, takie odnosiło się wrażenie. Chłopiec poczuł pewien spokój. Wrzeszcie mógł być odprężony. Coś, niewiadomo, co sprawiało, że czuł się dobrze. Jeszcze chwila, a niebo stanie się czarne, wiatr będzie silniejszy, a morze stanie się lustrem odbijającym świat. Zniekształcającym go czyniącym z nim coś przerażającego. W toni jest coś tajemniczego, czego ludzie unikają. Nie chcą tego znać, nie chcą tego doświadczać.

Stało się, wszystko się skończyło, niepokój wrócił, to nieprzyjemne i znienawidzone uczucie. Magia chwili – właśnie się skończyła, pozostała tylko cisza zmącona, co jakiś czas odgłosami wzburzonego morza. Reszta ukryła się w ciemnościach nocy. Chłopiec zamknął notatnik, było już za ciemno by móc zobaczyć cokolwiek na kartce.

A w małym domku zapaliła się świeczka.

 

16 sierpnia 2003   Komentarze (6)
Płomień
25 sierpnia 2003 o 10:40
Duszy cicha, co słyszysz to wołanie wewnętrznej spokojności... Duszy cicha, co życiu swemu wciąż skąpisz słabości... Dlaczegoś nigdy dotąd nie znała uległości...? Jeno mym dłoniom co złocą się milczeniem zdajesz się być ciszy przepełnieniem, życie a brzeg pucharu odległe od siebie, niby droga , co mnie wiedzie do Ciebie... I rzekłbyś cisza się złoci w krzyku lecz w moich myślachpieszczotą dotyku się kroją twe słowa... choć miłości nie ma , pragnę ucałować nieba progi, które depczą prężne twoje nogi gdy gonisz nieboskłon z jego kradniesz duszy tylko jeden fragment, ten który mnie wzruszył i przeplatasz niebem wiersze swoje płoche, co uciekną jak ptaki, gdy je spłoszy oddech...
winieta_drogowa
17 sierpnia 2003 o 19:59
ladniutke to to, niestety ja jestem zbytnim racjonalista zeby to skomentowac :(
secretgarden
17 sierpnia 2003 o 15:31
no tak...
anarchy
17 sierpnia 2003 o 09:16
Small dose of sarcasm...
Irma_rose
16 sierpnia 2003 o 22:33
Witam...Dzieki za wpis na mojego bloga,sama nie wiem czy wpadne szybko w depresje...bo jestem dzieckiem kwiatem...:>ale jak juz bede w tej depresji to dam ci znac:> Co do twoich wpisow...to powiem Ci szczerze ze sa bardzo ciekawe...
heartland
16 sierpnia 2003 o 19:33
To co budzi lęk też może być w pewien sposób fascynujące. Bo najbardziej boimy się prawdy.

Dodaj komentarz

Anarch | Blogi