• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

anarch

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Story #6

Szedł pod górę, słońce witało go ciepłymi promieniami. Niedostrzegalny wietrzyk poruszał liśćmi na drzewie. Na niebie pojawiły się chmury przypominające stado owiec skupionych w grupie stanowiących jedność będąc jednak pojedynczymi elementami. Zbocze, nie było dość strome, dróżka jednak wiła się po nim, zupełnie jakby był to, co najmniej czarny szlak. Dookoła były tylko łąki, gdzieniegdzie dało się słyszeć dźwięk dzwonka umieszczonego u szyi krowy. Kwiaty otwierały po woli swoje płatki, pozwalając im na zebranie jak największej ilości słońca.

Nie miał celu, o prostu chciał się przejść. Musiał ochłonąć, potrzebował świeżego, chłodnego powietrza, które wypełniłoby i oczyściło jego płuca. Chciał otworzyć umysł jeszcze szerzej, a spacer wydawał mu się najlepszym sposobem. Na wzgórzu nie było drzew, jedynie dwa lub trzy krzewy o kwiatach z czerwonymi płatkami. No i kamienie, pełno kamieni, płaskich, postrzępionych, okrągłych. Wyglądało to jakby ktoś specjalne przytaszczył tu je wszystkie.

Chłopiec dotarł na wzgórze, stanął na największym płaskim kamieniu i spojrzał na krajobraz. Ten był z tej perspektywy taki sam jak z plaży. W dalszym ciągu budził pewien niepokój, widać było tylko nielicznie porozrzucane drzewa, domki i łąki. Mnóstwo łąk, zielone, czerwone, żółte. Pełne kolorów płatków kwiatów, jakie na nich rosły. Widok zdawał się wciągać, człowiek zaczynaj szukać wzoru, kolejności, obrazów, jakiegoś przesłania tkwiącego w tym obrazie. Odwrócił głowę i podszedł w głąb kamiennego stosu.

‘Co robisz?’, spytał dziewczynę kucającą na kamieniu i przyglądającą się uważnie jego powierzchni. Odwróciła się na chwilę w jego stronę, jej twarzy przykrywały czarne włosy, miała na sobie czerwoną kurtkę i kraciastą spódnicę, spojrzała ponownie na kamień. ‘Wiesz może skąd mają te dziurki? Kiedy byłam mała myślałam, że to coś w rodzaju korników’, odrzekła. W jej głosie słychać było obojętność pomieszaną z ciekawością. Chłopiec spojrzał na kamień, faktycznie, cały poorany był małymi dziurkami, wchodzącymi w głąb lub tworzącymi maluteńkie rowki. ‘Nie wiem, może po prostu takie są’.

Były, może od zawsze, może od jakiegoś czasu. Nie było większego sensu zagłębiać się w ich historię. Trzeba było je zaakceptować i pozostawić je w spokoju. On też był, zawsze starał się tego dowieść, zawsze chciał wiedzieć czy jeszcze istnieje. Nie można było patrzeć na jego dziwności, myśli i teorie, trzeba było je zostawić w spokoju i akceptować jego byt. On ‘po prostu taki był’. On chciał być. Zrozumiał też, że życie jest jak te otwory w kamieniach. Po prostu są i niezależnie od tego jak powstały, jak wyglądają i co ze sobą przynoszą, trzeba je zaakceptować i pozostawić samym sobie.

Rozdrapywanie strupa prawdy może przynieść tylko ból i rozczarowanie…..

 

19 sierpnia 2003   Komentarze (12)
anarchysta
29 sierpnia 2003 o 20:26
Ha! Wykryłaś mnie.....
tylko_Ola
29 sierpnia 2003 o 12:39
notki nie przeczytałam bo jakos teraz nie mam nastroju, ale cholera jak siem tu zmieniło....a pamiętam jak czytałam gdzieś tu na tym blogu, że nic nie bedizesz tu 'upiększać', że to sama treść...no ale siem tu jednak cos zmieniło...i teraz tej tresci trzeba szukać bo cholera nie widać jej od razu...ale w sumie to nie wnikam...
Pewna Renia S.
27 sierpnia 2003 o 14:58
Kamienie zostawić, jego zostawić, pewnie jeszcze kilka rzeczy też zosatwić, nie ma czego się czepiać... a przecież ludzie się bez tego nie obejdą...
zmieniona...
27 sierpnia 2003 o 04:17
chyba stawiam bardziej na 'or something'
BłękitnaGlina
25 sierpnia 2003 o 19:40
chyba każdy po jakimś czasie dochodzi do tego wniosku
secretgarden
24 sierpnia 2003 o 23:59
ani,a co ci sie w bloga stalo?? :)OPROZNIJ SKRZYNKE!!!!!!!!!!!!!!!!!!
my ss.
20 sierpnia 2003 o 09:16
nie dosc, ze super to jeszcze na super tle... no i teraz jest archiwum... yammmie :D
SeBo
20 sierpnia 2003 o 08:32
Fajne.
heartland
20 sierpnia 2003 o 08:02
Albo wymyslił sobie, że taki był. A to jest dużo gorsze.
heartland
20 sierpnia 2003 o 08:01
Albo wymyslił sobie, że taki był. A to jest dużo gorsze.
poTOOLny
20 sierpnia 2003 o 01:02
opowiadania są the best.
secretgarden
19 sierpnia 2003 o 21:58
hm...a ciebie co wzielo na pisanie opowiadan...aha,horses znowu nie moge wyslac!!oproznij skrzynke!! :)

Dodaj komentarz

Anarch | Blogi