Story #65
‘Opowiedzieć ci historię?’
Siedział na ławce ze skrzyżowanymi nogami i wystukiwał rytm na podeszwach swoich trampek. Patrzył w nieistniejącą dal gdzieś między źdźbłami traw po drugiej stronie ścieżki. W głowie miał pustkę. Nie dlatego, że czuł się zakłopotany, zdenerwowany czy jeszcze coś innego. Po prostu nie myślał o niczym konkretnym. Nagle dziewczyna obok niego wstała, zrobiła parę kroków i stanęła przed nim, ‘chyba już pójdę’ powiedziała. Przysunęła się trochę jakby czekając na odpowiedź. Przez sekundę odwrócił wzrok od nicości i patrzył na nią: średniego wzrostu brunetkę o długich włosach, ubraną w Jeansy i szary podkoszulek. Uruchomił procesy myślowe, ‘nic już nie da się z tym zrobić?’. ‘Przecież i tak tego nie chcesz, pa..’, odpowiedziała. Odwróciła się i ruszyła przed siebie. Przez chwilę odprowadzał ją wzrokiem by już za chwilę powrócić do poprzedniego stanu.
Życie to nie film. Po pocałunku i wyznaniu miłości nie ma napisów końcowych. Tak samo jest gdy to wszystko się kończy. Ludzie na ogół nie biegną za tą drugą osobą, nie zmieniają światopoglądu w mgnieniu oka ani nie robią wszystkich tych ‘pięknych filmowych’ rzeczy. Po jakimś czasie oboje wrócili do swoich domów, on z ławki, ona z miejsca w które udała się po tym jak się rozstali. To wszystko, bez muzyki w tle, bez scenicznych akcji, bez łez, wzruszenia, uczuć… przynajmniej bez uczuć u jednej ze stron.
‘Jak to jest nie czuć niczego?’, powiedział chłopiec.
‘Kiedyś to wszystko już się wydarzyło, ktoś już zadał mi to pytanie, jedyna różnica polega na tym, że teraz nie wiem co mogę ci powiedzieć. Po prostu nie wiem…’ odpowiedział i znów powrócił do pustego patrzenia w dal, tam gdzie zwykle zachodziło słońce.
jak to tu ktos kiedys ladnie (na tyle ladnie ze lubie do tego wracac..) napisal:
\'- nie bede krzyczal za Toba na ulicy..
- a chcialabym..\' heh.. a trampki pewnie czerwone conversa.. ;)
:o)
Dodaj komentarz