• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

anarch

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2009
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002
  • Listopad 2002
  • Październik 2002
  • Wrzesień 2002

Archiwum 28 października 2002


Session #18................

Bóg – w związku z tym, że w komentarzach toczą się wojny o to czy Bóg istnieje czy nie, postanowiłem napisać coś od siebie, dla nikogo specjalnego, ot tak. Bóg, kim jest dla mnie? Jakie jest moje zdanie na jego temat? Otóż, wiara w Boga została mi wpojona przez rodziców, a potem przez ludzi w przedszkolu i shkole. Czy to dobrze? Nie wiem. Dziękuję im jednak za to, że tak uczynili. Że dokonali wyboru za mnie i ochrzcili mnie. Czemu mówię, że dokonali wyboru za mnie? Ostatnio usłyszałem od kogoś, że dzieci powinny brać chrzest dopiero, kiedy zaczną rozumieć wszystko. Wtedy dopiero będą wiedziały jak ważny jest ten sakrament i będą mogły zdecydować czy chcą czy nie chcą być chrześcijanami. Jest w tym jednak zasadniczy błąd. Jeśli nie byłyby wychowywane w świadomości, że należą jush do wspólnoty, jaką są chrześcijanie ( a raczej wshyscy katolicy), nie wiem czy przynajmniej w połowie przypadków powiedziałyby przy chrzcie „tak”. Wracam do tematu. Cieszę się że mogłem zostać chrześcijaninem, że zostałem oczyszczony z grzechu pierworodnego i teraz mogę dokonać wyboru. W końcu, „jeśli się czegoś nie spróbowało to skąd się wie czy się to lubi czy nie”. Może i nie jest to piękne, ale jakoś oddaje to, co chcę przekazać. Wierzę, że Bóg istnieje. Fakt, czasem mam pytania, wątpliwości, ale mam do nich prawo. Jestem tylko człowiekiem. Czy wiara nie sprawia mi kłopotów, czy nie jestem przez nią nieakceptowany? Czasem, ale ludzi, którzy nie akceptują człowieka za jego odmienność mam (wszyscy wiedzą, za kogo). Nie przejmuję się tym. Jestem przekonany, iż mam rację, że Bóg istnieje. Nikt mi tego udowadniać nie musi. Był czas, w którym odwróciłem się od niego. Nie wierzyłem jush w to, że jest i może mi w czymś pomóc. Powróciłem jednak do wiary w niego. Czemu? Przeraziła mnie perspektywa bycia człowiekiem bez nadziei, bez świadomości tego, że jest ktoś kto mnie kocha, że kiedyś osiągnę spokój. Moja wiara jest moją prywatną wiarą. Każdy ma taką. Przekształca wiarę na swój sposób. Wyciąga różne wnioski i wtedy jego wyobrażenia ewoluują. Ja wieżę w coś podobnego zasadami do „Pomniejsze bóstwa” (Terry’ego Pratchett’a – wiem to wyinaczenie i kompletna maniakalność, znam połowę książek na pamięć a ustroje panujące w poszczególnych krainach i ich geografię znam czasem lepiej nish tą tu w „prawdziwym” świecie). Każdy może wierzyć, w co chce. Po śmierci idzie gdzie chce. Ma tego swojego Boga, który tak naprawdę jest jeden dal wszystkich religii, lecz pod wieloma postaciami. Może brzmi to jak gadanie reformatora próbującego ustanowić nowe dogmaty wiary, ale kiedyś wpadłem na takie coś. Pozwala mi to wierzyć w mojego Stwórcę (tego jedynego) i zarazem żyć w zgodzie z innymi religiami. Nawiasem mówiąc ciekaw jestem ile komentarzy będzie na temat tego, iż jestem nienormalny i gadam głupoty:). Czemu wyznaję tą, a nie inną religię? Pomijając fakt, że właśnie w jej duchu zostałem wychowany, uważam ją za religię zbyt rozbudowaną, za bardzo trzymającą się kupy, aby mogła zostać wymyślona przez człowieka. A jeśli? Jeśli Jezus Chrystus naprawdę był taki mądry i nauczał o takich rzeczach nie będąc synem Bożym, to wnioskuję żeby wynieść go do tej rangi teraz. Jeśli Papież Jan Paweł II, nie jest natchniony przez Boga, to jego tesh proponuję wynieść do rangi przynajmniej bóstwa. Gdyby Bóg nie istniał i nie pomagał papieżowi, ten nigdy nie wytrzymałby tylu, obowiązków, wyrzeczeń itp. Podsumowując, wieżę, że Bóg istnieje i choć czasem miewam zachwiania wiary, nigdy nie przestanę w niego wieżyć. Co do niewieżących, przykro mi że błądzicie……….

 

28 października 2002   Komentarze (4)
Anarch | Blogi