• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

anarch

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2009
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002
  • Listopad 2002
  • Październik 2002
  • Wrzesień 2002

Archiwum kwiecień 2006


Story #74

 

Jaskrawe światło wypełniało cały pokój powodując, że białe ściany i przedmioty wydawały się wręcz przezroczyste. W powietrzu unosił się zapach szpitalnej sterylności. Słychać było tylko ciągnące się w nieskończoność buczenie jarzeniówek, sprawiające wrażenie, jakby towarzyszyło całemu światu już od wielkiego wybuchu – było czymś na kształt jego echa odbijającego się od ścian. Tak naprawdę, gdyby skupić się bardziej, wyostrzyć słuch, przenieść się ponad monotonne ‘bzzzz’, można by wychwycić jeszcze coś. Dwa niezgrane ze sobą oddechy, spokojne, charakterystyczne dla śpiącej i czuwającej osoby.

Niech obserwator oddali się od białej ściany, niech obróci się o 180 stopni i przeniesie trochę niżej, na wysokość ludzkich oczu. Niech obserwuje:

Małe, białe, plastikowe okno zza którego próbowała przesączyć się do wewnątrz ciemność nocy. Biała, średniej wielkości, drewniana szafka – pusta w środku, zamknięta na kluczyk. Łóżko z idealnie białą pościelą przykrywającą leżącą w nim osobę, lekko zmiętą w miejscu gdzie druga trzymała swoją głowę. Drewniane krzesło na którym siedzi druga osoba, leżąca głową na łóżku.

Niech obserwator znajdzie się bliżej łóżka. Na odległość pozwalającą zobaczyć mu otwierające się oczy dziewczyny, to jak patrzy na twarz osoby leżącej w łóżku, obserwuje każdy rys, oczy, usta, brwi, nos zupełnie tak jakby chciała zapamiętać je jak najlepiej, lub jakby porównywała je z jakimś rysopisem ukrytym głęboko w jej głowie.

Otworzył oczy, przez około 30 sekund jego źrenice starały się dostroić do ilości światła będącej w pokoju. Po tym czasie jednej z nich się udało. Zobaczył świecącą biel sufitu. Opuścił wzrok, siedziała koło niego, przez chwilę próbował dostroić obraz, tak by dostrzec szczegóły jej twarzy - nie udało się. Wiedział, że to ona, że przyjechała kiedy tylko się dowiedziała, że pewnie teraz się boi i jednocześnie nienawidzi go za całą tą sytuację.. Ból zaczął rozchodzić się po całym ciele przenikając od kości aż po naskórek, zanikł na chwilę by już za chwilę nasilić się w okolicach klatki piersiowej. Poczuł się cholernie źle, nie tak jak czuł się przez ostatnie miesiące. Było mu niedobrze z powodu tego do czego doszło. Czuł jej ból, to co sprawiał jej swoim zachowaniem. Pieprzonym egoizmem jakim wykazywał się już od dłuższego czasu.

Popatrzyła na jego twarz, spotkała jego wzrok wpatrujący się w nią tak jakby ledwo ją dostrzegał lub patrzył bezpośrednio przez nią. Jednak w tym pustym wzroku widziała jego zrozumienie, pewną głębie, coś co mówiło 'jestem'. Nagle oczy zaszkliły się, po policzku popłynęła mu łza. Mimo tego że patrzył wciąż w to samo miejsce, tym samym spojrzeniem, czuć było cierpienie. I nie było to jego cierpienie, po raz pierwszy od bardzo dawna.

 

29 kwietnia 2006   Komentarze (2)

Story #73 - Soundtrack

Parov Stelar - Seven

 

29 kwietnia 2006   Dodaj komentarz
Anarch | Blogi