• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

anarch

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2009
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002
  • Listopad 2002
  • Październik 2002
  • Wrzesień 2002

Archiwum czerwiec 2003


< 1 2 >

S(hort) T(hought) #39

Yes, Anastasia – Mam ochotę się na coś wylać, mam ochotę coś namalować, albo nie, nie umiem malować, mam ochotę zrobić zdjęcie, ale takie jak ja chcę.

Potrzebuję klifu, przedstawiającego życie, zwężającego się w miarę upływu czasu. Potrzebuję morza, niebieskiej otchłani, która będzie nieskończonością. Dalej słońca, wielkiego słońca jak na pejzażach, wznoszącego się nisko nad taflą wody, barwiąc ją lekko na kolor ognistego imbiru, ono będzie… po prostu będzie. Potrzebuję drzewa stojącego prawie na skraju klifu, uschniętego, które swoim cieniem tworzy wiele dziwnych kształtów, będzie światem, będzie jego dziwnością i obrazem. Mewa, tak potrzeba mi mewy, unoszącej się wysoko, będącej tylko czarnym „/\/\” na tle słońca, takiej, która byłaby wolna. Jeszcze wiatr, wiejący z południa, ciepłego wietrzyku, bawiącego się w powietrzu, zdmuchując niewinnie kapelusze i chusty. Na końcu będzie ona, stojąca na samum krańcu skarpy, z rozłożonymi rękami, w białej sukience w kwiatki, z włosami do pasa rozwianymi w stronę północy, o cieniu długim jak cały klif. Niech patrzy ku słońcu, na mewę, niech nie zwraca uwagi na drzewo, na skały pod sobą, na morze ani na wiatr. Jest coś jeszcze, potrzebuję czystego bytu, bez ciała, bez aparatu i bez rąk, samego umysłu, który nie zakłóci tego obrazu, który spojrzy na niego i zapamięta…

 

 

We’ll see how brave you are,

We’ll how fast you’ll be running,

Yes, Anastasia

 

19 czerwca 2003   Komentarze (19)

S(hort) T(hought) #38

Budynek, schody, drzwi – gdzie ten cholerny klucz – plecak, portfel, klucz, zamek, sandały, pokój, bas, komputer, kabel, głośniki, panel LCD, zasilanie, quick start, otwórz, jest….

 

My Only Asylum

 

Gdy człowiek nie chce, nie zrozumie – Chłopiec patrzył na morze, na fale i na ich taniec kończący się śmiercią na skałach. Popatrzył dalej na horyzont, próbując zakrzywić przestrzeń i spojrzeć na to, co dzieję się po drugiej stronie ziemi. Słońce właśnie zachodziło, wprost tonęło w odmętach spienionego morza. Podrósł, włosy opadały ma teraz na twarz, przesłaniając oczy, co o dziwo nie zmieniało tego jak widział świat. Ten wydawał mu się teraz jeszcze dziwniejszy niż przedtem, teraz jednak ta ciekawość gdzieś zniknęła, stawał się nudny. Chłopiec postanowił, że nigdy nie wypełni go rutyna. Smutek to był problem, coraz częściej był on obecny w jego umyśle, beznadziejność wypełniająca wszystkie szczeliny jego głowy. Teraz chłopiec przez większość czasu chodził ze spuszczoną głową, patrząc bardziej pod nogi niż na to, co go otacza. Zdawał się próbować znaleźć w morzu coś, co zmieni ten stan, jego mózg cały czas pracował, próbował mu coś przypomnieć. Chłopiec zszedł ze skarpy na kamienistą plażę, przykucnął. Tafla wody zrobiła się czarna, fale prawie ustały, słońce schowało się za horyzontem. Spojrzał na ciemną powierzchnię pod sobą, zaczynał sobie przypominać, zaczynał wiedzieć, po co tu przyszedł. Przypomniał sobie, że kiedyś cieszył się życiem, że wszystko pojmował po swojemu. Pamiętał, że się śmiał. Przypomniała mu się ona, znów spuścił głowę. Tak, czekała na niego, twierdząc, że coś do niego czuje. Bolała go jego obojętność na te słowa. Bolało go, że tak naprawdę jest ona dla niego takim samym człowiekiem jak każdy inny. Zapragnął, żeby stała się wyjątkowa, chciał jej pokazać to, na co sam czekał. Usiadł na brzegu, jeszcze raz spojrzał na horyzont zlewający się już z czarnym obsypanym gwiazdami niebem. Nachylił głowę, spojrzał na prawie gładką taflę, zaczęło się…

Błyskały, nikt nie umiał mu powiedzieć, co to było, nikt nie umiał mu wytłumaczyć jak t się dzieje. Na dnie, impulsami zapalały się małe światełka, rozświetlały je, aby potem zgasnąć. Chłopiec uśmiechnął się lekko, pomyślał o niej jeszcze raz, o tym, co by zrobiła gdyby to zobaczyła. Postanowił, że nikomu więcej o tym nie powie. Patrzył na światełka, które rozjaśniły nie tylko wodę, ale i jego umysł. Znowu pojął, że życie to coś pięknego i niezależnie od tego ile już widziałeś i ile wiesz, zawsze może cię czymś zaskoczyć.

 

(Existence talk)

 

Tori Amos – Yes, Anastasia

 

16 czerwca 2003   Komentarze (8)

S(hort) T(hought) #37

Po co wolność

słowa: Kazik Staszewski
muzyka: Kult

9 utwór na płycie "Kaseta"

Przemówienie z dnia siódmego roku bieżacego Wolność. Po co wam wolność?Macie przecież telewizjęWolność. Po co wam wolność?Macie przecież Interwizję, EurowizjęWolność. Po co wam wolność?Macie przecież tyle pieniędzyWolność. Po co wam wolność?I będziecie ich mieć coraz więcej Maszerujmy ramię w ramięKu słońcu świata nowegoBudujemy nowy mostImienia przewodniczącegoMaszerujmy ramię w ramięKu słońcu świata nowegoZbudujemy nowy mostImienia przewodniczącego Wolność. Po co wam wolność?Macie przecież do pracy autobusyWolność. Po co wam wolność?I bezpłatny przydział spirytusuWolność. Po co wam wolność?Macie komu oddawać cześćWolność. Po co wam wolność?Dostaliście też Mundial '86 Maszerujmy ramię w ramięKu słońcu świata nowegoZbudujemy nowy mostImienia przewodniczącegoMaszerujmy ramię w ramięKu słońcu świata nowegoZbudujemy nowy mostImienia przewodniczącego Wolność. Po co wam wolność?Macie przecież filmy fantastyczneWolność. Po co wam wolność?Czasem zezwolenie demonstracji ulicznychWolność. Po co wam wolność?Z każdej wystawy dobrobyt tryskaWolność. Po co wam wolność?Macie przecież chleb i igrzyska Maszerujcie ramię w ramięKu słońcu świata naszegoWszyscy położycie głowyZa przewodniczącego Czy słyszysz, czy słyszyszCo tu dzieje się od latJaki wokól siebie szum wytwarza ten fatalny światCo za fatalny światPodzielony granicamiZ ludźmi, których kochaszRozmawiasz tylko listamiCzujesz ich jedynie przy pomocy pocztowego klejuTylko dlatego, że mieszkają w innym krajuNa tym świecie każdy jest zachłanny i pazernyNa tym świecie każdy chce pieniądze i koncernyKilku frajerów rządzi świata tego politykąNajpotężniejsi z nich myślą o władzy nad galaktykąCo za fatalny światPrzemówienia z dnia siódmegoCo za okropny światRoku bieżącego

 

 

Bo mi coś przypomniał...

15 czerwca 2003   Komentarze (5)

S(hort) T(hought) #36

Ja wiem, że czasem są upadki i wzloty – Ciąg dalszy wywodów sfrustrowanego alergika czas zacząć. Słuchając płyty Kazika zatytułowanej „AMIGO” dochodzę do paru wniosków. Pierwszym jest to, że nie każda jego piosenka musi mieć sens, drugi – nie każda piosenka nie ma sensu. Trzy – żeby zrozumieć niektóre teksty trzeba się naprawdę orientować w polityce i historii, szczególnie w przypadku starszych albumów. Cztery – To zdecydowanie nie jest Hip Hop – to jest melorecytacja, poprawka: zajebista melorecytacja (tu według teorii obywatela sang-froid’a trafiam do tej mniej wymagającej części moich fanów, którym się takie zwroty podobają). Pięć – Piosenka 3 strona B – „Nie mogę istnieć bez narzekania” – słuchając tego utworu możemy postawić się w roli głównego bohatera. Młodego Polaka, jedynaka, chodzącego do liceum, za komuny. Przerażające? Wiem. Słuchając o jego zmaganiach z nudą, czuję jego ból. Czuję jego frustrację i wzbierający gniew wewnątrz. Niedziela, siedzenie w fotelu, czekanie na program w TV. Więcej gniewu i frustracji plus zagubienie. Brak sensu życia. Nienawidzę tej piosenki, bo boję się, że coś takiego mogłoby mnie spotkać. Brrr… . Sześć – uczta dla ucha, czyli pierwsze wersje wszystkich melodii Kazika, takich jak Dziewczyny, Spalam się, Piosenka Trepa lub Świadomość. A na deser jakże wspaniały i na czasie utwór Bagdad. No nie powiem by powalał mnie jego podkład muzyczny, albo liryczny, ale po prostu ma w sobie coś takiego, co powoduje, że ci się podoba.

Tyle o obywatelu Kazimierzu Staszewskim. Szczerze mówiąc nie znalazłem na tej płycie tylko jednego, mianowicie fajowskich ksyw, jakie mają Meksyki na murzyńskich* filmach. Skoro płyta się nazywa Amigo to powinno tam coś być, a tu kicha. Idąc dalej, nie będą mógł się przechrzcić i nie zostanę najzajebistszym (Ha! I znów ukłon w stronę widowni z sektora B) blogoosiofatym bloogoficzem.

 

Z refleksji na dzień dzisiejszy:

 

„Alergia to jedno z tych osłabień odporności, u których po usunięciu jednego problemu nastaje drugi. Przykład – wydłubałem sobie oczy i już mam spokój, ale teraz się duszę”

 

anarchysta (Dark Elefant)

 

(Najzajebistrzy Death’owy Amatorski Zespół Świata, Który Kiedyś Grał Punk)

 

 

(Thoughts about, Music)

 

Kazik – Cyrk

 

* Każdy wie, że na murzyńskich filmach jest przynajmniej jeden osobnik z Ameryki Południowej

 

12 czerwca 2003   Komentarze (11)

S(hort) T(hought) #35

Kiedyś przestanę się męczyć

Choroba kłopotem twojego życia

Nadmierna życzliwość celem samym w sobie

Poświęcenie bez odwzajemnienia

Oddychanie zbędną czynnością

Zbędne złudzenia

Mówienie prawdy nie przynosi wymiernych korzyści

 

 

Zbudowali fabryki – Wymyślili maszyny – Produkują wódkę

(Nie ma to żadnego związku z tekstem - NIE PIJĘ)

 

Kiedyś po prostu przestanę oddychać

 

Kult - Wódka

 

10 czerwca 2003   Komentarze (6)
< 1 2 >
Anarch | Blogi