• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

anarch

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2009
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002
  • Listopad 2002
  • Październik 2002
  • Wrzesień 2002

Archiwum 05 listopada 2002


Session #22 - epilog

Wartości, Cele, Uczucia, Sens, Przyjaźnie, Związki,……….

Co to jest?, Tylko słowa, Dziś słowa, Jutro może część mego życia,……..

Ale nie dziś, Dziś jest kolejny shary dzień, Dziś znów umieram,………

Jutro narodzę się na nowo, Tylko po to, aby zobaczyć czy przypadkiem nie nadejdą………

Mushę żyć, Aby się dowiedzieć, Aby słuchać, Patrzeć, Dostrzegać, Uczyć się, Czy to ma cel?.......

Zobaczymy?,

Kiedy?.......................

Pytania………… Są jednak jakieś uczucia……….

Rozterki………..Frustracja…………… Gniew…..................... -To jest część mego życia…………

(MachineHead - Devil with king's card)

(standing away, always, looking at LIVING people – me)

 

05 listopada 2002   Komentarze (5)

Session #22..................

Uczucia – ostatnio dowiaduję się wielu ciekawych rzeczy. Na przykład, niedawno ktoś mi powiedział i (prawie) udowodnił, że moje uczucia są wywołane przez geny, nie tylko uczucia, zachowania, wszystko, nawet wybory. Moja wolna wola jest zależna, to ciekawe określenie - wolna wola. Niestety powiedziano mi, że jesteśmy tylko opakowaniem dla DNA, niczym innym, co lepsze, człowiek przystosowany jest do życia tylko do wieku 30 lat. Potem zaczynamy się psuć, jak przeterminowane jedzenie. Naszym celem jest rozmnożenie się, potem powinniśmy zginąć, my mamy tylko podtrzymać gatunek, czyli wyprodukować nowe opakowania dla DNA. Nic więcej, takiej prawdy się dowiedziałem, moja świadomość – przypadek podczas ewolucji, chyba. Ten sam człowiek powiedział mi dziś, że umysł to nie jest mózg, mózg nie jest potrzebny, nash umysł to coś większego, to coś, co istnieje nawet po śmierci. Tak twierdzi ten człowiek, skoro, więc jestem tylko opakowaniem, tylko częścią mashyny produkcyjnej. Po co mi umysł, po co mi te wyższe stany? Czy one istnieją, nie wiem. Ale zauważyłem pewną niezgodność w tych wywodach. Ten sam człowiek, który mówi, iż uczucia są tylko wytworem genów, za chwilę mówi o wyższych stanach duchowych. Cenie go jednak bardzo, więc postaram się nad tym pomyśleć. Uczucia, to coś ze środka, jakiś impuls, trudno je opowiedzieć, opisać, każde uczucie jest inne, błędem według mnie jest ich nazywanie, przyporządkowywanie ich każdemu człowiekowi. Jedni je mają, drudzy nie. Miłość do rodziny, czemu bardziej zależeć będzie mi na tym żeby uratować moją matkę nish jakąś inną kobietę. Są dwie wersje, jedna to taka, że tam są geny, które tesh i ja posiadam, a geny chronią takie same geny. Wywoływane jest, więc we mnie uczucie miłości do matki i ratuję ją a nie obce geny w nijaki sposób spokrewnione z moimi. Druga to taka, że to ona mnie urodziła, znam ją, jest moją matką i uczucia po prostu są, nie są wytworem mych genów. Która wersja jest prawdziwa? Nie wiem, jedni powiedzą, że pierwsza, inni, że druga. Nie będę tu wygłashał swego stanowiska, bo jeszcze go nie mam. Nie doszedłem do żadnych wniosków (Choć dla mnie ważny jest każdy człowiek nie zależnie od tego kim jest, więc nie wiem czy przychylę się do jakiejkolwiek ze stron). Wiem jedno, uczucia, coś w życiu człowieka spełniające ogromną rolę, jeśli ktoś wypiera się uczyć to znaczy, że nie jest chyba prawdziwym człowiekiem. Każdy człowiek ma uczucia, chociaż najmjniejshe, na pewno, wypierając się ich, zapewne nie chce wyjść na jakiegoś mięczaka. Ale czy to, że czuję, oznacza, że jestem słabym człowiekiem? Nie sądzę, nie wiem, więc czemu niektórzy tak twierdzą.

(Theater of Tragedy – A Rose For the Dead)

(standing away, always, looking at LIVING people - me)

 

05 listopada 2002   Komentarze (5)
Anarch | Blogi