• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

anarch

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2009
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002
  • Listopad 2002
  • Październik 2002
  • Wrzesień 2002

Archiwum 22 listopada 2002


Session #32...........

Pada deshcz, siedzę, myślę,….. są, chyba, kiedyś byli, teraz,…….. teraz ich nie zauważam, teraz nie mam na to czasu, teraz mam swój własny świat którego nie zrozumieją……. Którego czasem nawet ja nie zrozumiem…… którego sam się czasem boję….. twierdzą że powinienem być taki jak oni w moim wieku…… nie rozumieją że to są inne czasy,…… siedzę……….

 

Zastanawiam się,…….. kiedy ostatni raz z nimi o czymś rozmawiałem……. Zastanawiam się, co myślą……. Czy o kimś kogo jush tak dawno nie widzieli uśmiechniętego….. kogoś kto wedle ich słów… „jush prawie nie istnieje”…….

 

Chcę uciec….. chcę biec….. nie szarpany ograniczeniami….. chcę być wolny… chcę zapomnieć……. Chcę myśleć……. Nigdy nie stracić władzy nad myślami….. chcę pobiec na ląkę….. położyć się…… chcę…….

 

Koniec……. Kończy się….. biją bębny….. pojawia się chwila nadzieji….. gaśnie…. Nastaje smutek…. Budzę się…… znów widzę szary świat….. znów……. Chcę zasnąć….. na zawsze…. Na wieki ...... Na zawshe zapomnieć o wszystkim……. Nadszedł….. nie ma odwrotu…….. ostatnie dźwięki stają się coraz cięźshe…. Słychać błyskawicę….. ciemność…..

 

Zapala się światło…. wchodzą…. Pytają co mi jest….. nic…… odpowiadam…. Patrzę na nich…. Pustym wzrokiem….. czarnymi oczyma……. przesłoniętymi smutkiem…… żalem…. …… NIC MI NIE JEST…….. WSZYSTKO W PORZĄDKU…….. zaciskam pięść…. Wkładam ją do kieszeni…… jak zwykle……. Po co się ujawniać………………

 

To było wczoraj....... miało być epilogiem........... stało się sesją........ czy dziś myślę tak samo........ nie wiem....... wiem że wczoraj przeprowadziłęm rozmowę która dodała mi otuchy......... DZIĘKUJĘ........ temu komuś..............

 

(Theater of Tragedy - A Distance There Is)

(FALLEN ANGELS MY ONLY FRIENDS)

(NEW LIFE - NEW HOPE)

22 listopada 2002   Komentarze (9)
Anarch | Blogi