Story #41
Zapach kawy z kubka unosił się w powietrzu. Lubiła ten kubek, był gruby, zielony i zawsze wydawał się być ciepły. Siedziała na dużym krześle przy stole, nogi zwisały jej w powietrzu, ręce miała skrzyżowane i ułożone na stole, na nich opierała podbródek. Patrzyła jak cieniutka strużka rozgrzanego powietrza ulatuje z kubka. To było uspokajające w całej swej monotonii. W pokoju było ciemno, wszystkie rolety były porozwijane. Półmrok, cisza i aromat kawy tworzyły bardzo dobrą atmosferę do myślenia lub po prostu odpoczynku. Odpoczywała już tak dwa dni, w odosobnieniu. Musiała odizolować się na jakiś czas od świata, który zaczynał ją męczyć. Zamknęła oczy i znów wyłączyła się na chwilę. Otworzyła je wyprostowała się, wzięła kubek i sączyła kawę małymi łyczkami. Odwróciła się w stronę małej drewnianej szafki z przeszklonymi drzwiami. Popatrzyła w swoje odbicie. Odłożyła kubek i przysunęła się z krzesłem trochę bliżej prowizorycznego lustra. Przyjrzała się samej sobie, uśmiechnęła.
Wiele razy prowadziła ze sobą rozmowy. Nie na głos, wstydziła się swojego głosu, w myślach. Zdawało się, że była jedyną osobą, która mogła zrozumieć ją samą. Odnosiła takie wrażenie za każdym razem, kiedy widziała swoje oblicze. Uśmiechała się wtedy jak na powitanie przyjaciela, osoby bardzo ważnej. Wykluczając stronę przeciwną rozwiązywała problem konwersacji i zrozumienia. Nie musiała czekać na odpowiedź drugiej osoby, ponieważ znała ją jeszcze przed wypowiedzeniem pytania. Takie zmechanizowanie potrzeby kontaktu dawało pewną swobodę, ale też ograniczało jej umysł do jednego tylko wariantu.
Zdawała sobie z tego sprawę i jakkolwiek indywidualna byłaby jej osobowość nigdy nie dopuściłaby, aby to wszystko poszło za daleko. Wstała, wypiła resztkę kawy, nałożyła sandały i wyszła z domu. Szła dróżką na wprost aż do rozwidlenia, w dół i w górę. Miała dwie możliwości, aż dwie możliwości. Ruszyła w górę, widziała, że siedzi na schodach przed domem.
Żyjąc z innymi, dzięki kontaktom i rozmowom tworzymy samych siebie i swoją osobowość poprzez obraz nas samych powstający w głowie innej osoby. Będąc samemu wyzbywamy się swojego człowieczeństwa i ograniczamy nasze JA do jednej tylko osoby, nas samych…