RI #29
Umarłem, znów. Bo żyć mi się nie chciało. W sumie rzadko mi się chce. Ciągle boli mnie głowa, a ludzie dookoła wyróżniają się niczym innym jak tylko żałosnymi i schematycznymi zachowaniami, które nijak nie współgrają z moim obrazem dnia ciekawego. Zrobić bym coś chciał, a rozlepianie vlakatu to nie jest na dobrą sprawę aż tak interesujące zajęcie aby zająć się nim dłużej. Czuję się spełniony po tym co zrobiłem ostatnio. To dobrze, w zasadzie gdybym wiedział, że nie będę czuł się spełniony to bym tego nie robił. Tak więc, spełniłem się, ale co z tego. Małe plany układają się po mojej myśli, a te które się jeszcze nie ułożyły, zrobią to gdy tylko wprowadzę je w życie. Proza dnia codziennego momentami mnie przeraża, pamiętam ludzi z autobusu, codziennie, zależnie od godziny, wsiadających lub wysiadających. Twarze z czasem zaczynają się powtarzać. Rozważam pomysł stworzenia społeczności autobusowej, kółka zainteresowań, może nawet poczynienia jakichś śmielszych kroków w stylu gazety autobusowej. Dość już o tym, w wolnym przekazie myśli nie można zatrzymywać się na zbyt długo przy jednym temacie. Ostatnio spotkałem jeża, w sumie on też mnie spotkał i zwinął się w kulkę. Poczułem się trochę głupio, że jeż się mnie boi. W zasadzie nie sprawiam wrażenia niebezpiecznego. W ogóle nie sprawiam wrażenia. Bo po co. Wrażenie jest głupie, gdyż jest niczym innym jak tylko krótkim odczuciem na jakiś temat, tak krótkim i niepewnym, że aż niewiarygodnym. Nie lubię rzeczy niekonstruktywnych. W dalszym ciągu uważam, że traci się na nie za dużo czasu. A czasu mam mało, przekonałem się o tym. Nic już nie pomaga, nawet zamiana wszystkiego na minuty. Odnośnie minut, osób i działań niekonstruktywnych. Zbyt często posługuję się tą wredną formą niejasnego przekazu, zawierającego miliony alegorii, odwołań, ukrytych znaczeń itp. Muszę z tym skończyć. Za mało ludzi umie je odczytać. Z reguły nikt nie stara się zrozumieć kilku dziwnych słów. Nie zaprząta sobie głowy wpisywaniem adresów z pierwszych liter wyrazów, szukaniem utworów które słyszeli, jednak nie znają ich tytułów albo przeliczaniem minut na godziny i dni by zobaczyć prawdziwe daty. Szkoda, bo życie byłoby ciekawsze.
Aprt 3.18 – 3.24