• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

anarch

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2009
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002
  • Listopad 2002
  • Październik 2002
  • Wrzesień 2002

Archiwum 30 października 2002


Session #19..............

„Ilu jeszcze” – właśnie doshedłem do wniosku (tzn. podejrzewałem to od dawna, ale pewien nie byłem), że nikomu nie mogę wierzyć. Nikt nie będzie ze mną szczery. Nikt nie pokaże mi własnego oblicza. Wszyscy skrywać się będą za maskami zakładanymi, na co dzień. Grają swoje małe role, przed kim? Przed innymi, tylko po to by zostać zaakceptowanym, boją się samotności. Nie chcę takich ludzi, takich znajomych, takich „przyjaciół”. Zakłamani, przesączeni swą druga osobowością. W końcu sami nie rozróżniają swych masek, nie pamiętają jush siebie prawdziwego. W końcu ich maska staje się ich twarzą. Nigdy nie uzyskuję prawdy, rozmawiając z człowiekiem nie wiem jush czy rozmawiam z tą samą osobą, co wczoraj. Ich maski, ich kłamstwa, ich światy. To wszystko, co wypełnia ich życie. Gubią się w swych kłamstwach. Zmieniają swe wspomnienia, dodają do nich wydarzenia, które nigdy się nie miały miejsca. W efekcie końcowym, świat staje się jednym wielkim kłamstwem. Politycy kłamiący na wyborach, ekolodzy oshukujący wyniki dotyczące zanieczyszczenia, dzieci oshukujące rodziców, policja oshukująca „dobrych” obywateli. Wshyscy kłamią. Najgorshe jednak jest to, że nie potrafię tego zaakceptować, Nie chcę tego przyjąć do wiadomości, wydaje mi się, że tak być nie powinno. Niestety. Niemożliwe jest życie w prawdzie. Ludzie oshukują nawet samych siebie, wmawiają sobie, że czują się dobrze, że wszystko jest w porządku. Kłamią by się nie załamać. A ja nie mogę, nie chcę kłamać, nie chcę akceptować kłamstwa. Sam często kłamię, zakładam maskę, przed ludźmi, przed którymi nie chcę, aby mnie poznali. Aby znali mnie prawdziwego, stwarzam fałszywy obraz siebie, po to by nie zostać rozpoznanym. Kłamię, więc sam, niestety jest jedna różnica, nie okłamuję siebie, nie mówię, że wszystko jest ok., że będzie dobrze, staram się wiedzieć jaki jestem naprawdę (dlatego pishę blog’a – on przypomina mi że nic nie jest w porządku i że nie ma sensu się okłamywać). Staram się realnie patrzeć na świat, widzę przez to wszystkie jego mankamenty. To jest mój błąd……..czyżby?........ nie wiem…………………..

30 października 2002   Komentarze (7)
Anarch | Blogi