• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

anarch

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2009
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002
  • Listopad 2002
  • Październik 2002
  • Wrzesień 2002

Archiwum 11 listopada 2002


Session #26............

Śnieg – pada, za oknem, miliony płatków, a na każdym z tych płatków toczy się życie, małe wszechświaty, wojny, sojusze, wynalazki, życie, na każdym z płatków. Spadają, odwieczny proces dewastacji, od zawshe skazane na śmierć. Płatki śniegu, małe galaktyki, nie wytrzymają uderzenia w ziemię, stopią się, znikną zapomniane. Giną jeshcze przed uderzeniem, giną wśród innych płatków, nikt ich nie zapamięta, przecież wszystkie wydają się być takie same….. Nie są, każdy płatek jest inny, historia każdego płatka potoczyła się inaczej, jest niepowtarzalny, wszystko, sposób spadania, czas, wielkość, waga, wszystko różni go od innych. Żeby to zobaczyć trzeba zajrzeć w głąb. Nie oceniać powierzchownie, nie patrzeć tylko z daleka. Aby docenić to wszystko, proces tworzenia, życie, zachowania, uczucia, trzeba to najpierw poznać.

Zerkam za okno, miliony płatków, tańczących ze sobą, cieszących się każdą chwila, doceniających dar, jaki dostały – możliwość bycia, nawet chwilową. Czas, toczy się dla nich wolniej, każdy ruch, każde zachwianie, to dla nich setki lat. Wiedzą, że kiedyś znikną, delektują się istnieniem, wykorzystują swój czas. Płatki śniegu, małe wshechświaty, domy dla wyimaginowanych istnień. A gdzieś tam w tym deszczu światów, biorący udział w zwariowanym tańcu, mały płatek,…. Płatek, w którym znajduje się układ słoneczny, z małym czerwonym słońcem i dziewięcioma planetami. A na trzeciej z nich toczy się życie, nieprzerwanie od milionów lat. Zawierane są sojusze, rozpoczynane wojny, zaczyna i kończy się życie. Mieszkańcy nie zdają sobie sprawy z tego, iż są tylko częścią płatku śniegu. Tego, że kiedyś wszystko się skończy, a oni przepadną, niezapamiętani, niezauważeni.

Niech oko obserwatora zejdzie bliżej…. Miasto, tysiące żywotów, rozterki, radości, płacz, śmiech, zrezygnowanie…

Niech obserwator przybliży się jeszcze trochę….. Człowiek, stoi na moście, ma głowę przykryta cienką warstwą płatków spadających mu na włosy. Stoi, chce skoczyć, zakończyć swój żywot, nie docenia daru, jakim jest życie. Myśli, że jego śmierć coś zmieni, niestety, nic nie zdziała. Odejdzie, zapomniany, tak jak płatki śniegu topiące się po zetknięciu z jego ciałem. Jego decyzja nie będzie miała wpływu na historię płatka śniegu, w którym znajduje się jego wshechświat. Ważnym jest docenić życie, jeśli się to zrobi, jeśli zrozumie się to, jakim darem jest żyć, wtedy można ginąć, spaść jak płatki śniegu, ale nie wcześniej……………..

 

11 listopada 2002   Komentarze (18)

Session #25 - epilog

Próba zrozumienia:

 

Spróbowałem

Czy się udało?

Nie wiem…

Wyciągnąłem wnioski…..

Postanowiłem….

Staram się…

Rozumieć…….

Wciąż

Nowe pytania

Brak odpowiedzi

Frustracja……

Ciągle próby…..

Akceptacji…….

Nie tylko ich………..

Wszystkich

Kończące się……..

……..

No właśnie czym…..

Czy można to uznać za sukces???.....

Czy sukcesem będzie zrozumienie…..

A co z byciem rozumianym…….

Czy kiedykolwiek…..

Nie nawet o tym nie marzę………

Ciągła frustracja……

Łzy………….

Rozgoryczenie…………………….

 

11 listopada 2002   Komentarze (3)
Anarch | Blogi