• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

anarch

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2009
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002
  • Listopad 2002
  • Październik 2002
  • Wrzesień 2002

Archiwum 16 czerwca 2003


S(hort) T(hought) #38

Budynek, schody, drzwi – gdzie ten cholerny klucz – plecak, portfel, klucz, zamek, sandały, pokój, bas, komputer, kabel, głośniki, panel LCD, zasilanie, quick start, otwórz, jest….

 

My Only Asylum

 

Gdy człowiek nie chce, nie zrozumie – Chłopiec patrzył na morze, na fale i na ich taniec kończący się śmiercią na skałach. Popatrzył dalej na horyzont, próbując zakrzywić przestrzeń i spojrzeć na to, co dzieję się po drugiej stronie ziemi. Słońce właśnie zachodziło, wprost tonęło w odmętach spienionego morza. Podrósł, włosy opadały ma teraz na twarz, przesłaniając oczy, co o dziwo nie zmieniało tego jak widział świat. Ten wydawał mu się teraz jeszcze dziwniejszy niż przedtem, teraz jednak ta ciekawość gdzieś zniknęła, stawał się nudny. Chłopiec postanowił, że nigdy nie wypełni go rutyna. Smutek to był problem, coraz częściej był on obecny w jego umyśle, beznadziejność wypełniająca wszystkie szczeliny jego głowy. Teraz chłopiec przez większość czasu chodził ze spuszczoną głową, patrząc bardziej pod nogi niż na to, co go otacza. Zdawał się próbować znaleźć w morzu coś, co zmieni ten stan, jego mózg cały czas pracował, próbował mu coś przypomnieć. Chłopiec zszedł ze skarpy na kamienistą plażę, przykucnął. Tafla wody zrobiła się czarna, fale prawie ustały, słońce schowało się za horyzontem. Spojrzał na ciemną powierzchnię pod sobą, zaczynał sobie przypominać, zaczynał wiedzieć, po co tu przyszedł. Przypomniał sobie, że kiedyś cieszył się życiem, że wszystko pojmował po swojemu. Pamiętał, że się śmiał. Przypomniała mu się ona, znów spuścił głowę. Tak, czekała na niego, twierdząc, że coś do niego czuje. Bolała go jego obojętność na te słowa. Bolało go, że tak naprawdę jest ona dla niego takim samym człowiekiem jak każdy inny. Zapragnął, żeby stała się wyjątkowa, chciał jej pokazać to, na co sam czekał. Usiadł na brzegu, jeszcze raz spojrzał na horyzont zlewający się już z czarnym obsypanym gwiazdami niebem. Nachylił głowę, spojrzał na prawie gładką taflę, zaczęło się…

Błyskały, nikt nie umiał mu powiedzieć, co to było, nikt nie umiał mu wytłumaczyć jak t się dzieje. Na dnie, impulsami zapalały się małe światełka, rozświetlały je, aby potem zgasnąć. Chłopiec uśmiechnął się lekko, pomyślał o niej jeszcze raz, o tym, co by zrobiła gdyby to zobaczyła. Postanowił, że nikomu więcej o tym nie powie. Patrzył na światełka, które rozjaśniły nie tylko wodę, ale i jego umysł. Znowu pojął, że życie to coś pięknego i niezależnie od tego ile już widziałeś i ile wiesz, zawsze może cię czymś zaskoczyć.

 

(Existence talk)

 

Tori Amos – Yes, Anastasia

 

16 czerwca 2003   Komentarze (8)
Anarch | Blogi