• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

anarch

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2009
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002
  • Listopad 2002
  • Październik 2002
  • Wrzesień 2002

Archiwum 18 sierpnia 2003


Story #5

Śniła mu się, znowu. Tym razem ponownie miała inną twarz. Tak mu się przynajmniej wydawało. Zawsze było w niej jednak coś ciekawiącego. Neutralność, żadnych większych szczegółów. Po prostu twarz pięknej dziewczyny. Nigdy jej nie znał. W śnie pojawiała się znikąd ot, nagle okazywało się, że koło siebie siedzą, leżą lub stoją. Kiedy spoglądał na nią, widział zrozumienie, widział dobro i ciepło bijące z jej głębi. Całowała go, w usta, policzek, nos, gdziekolwiek. Później miał ochotę z nią rozmawiać, być z nią przez cały czas. Jego umysł zaczynał wierzyć, że ten obraz jest realny. Stawał się tak rzeczywisty, jak tylko pozwalała na to osnowa snu. Niestety, zawsze się kończył, po pocałunku, nie było już nic, nagle, kiedy chciał się do niej odezwać, wszystko stawało się białe. Przychodziła pustka i przebudzenie. Po śnie pozostawało wspomnienie, coraz bardziej niewyraźne i zanikające z każdą chwilą. To powodowało u niego pewną sprzeczność. Z jednej strony czuł, że gdzieś tam, może istnieć właśnie ona i może kiedyś ją spotka. Z drugiej zaś, napływały go myśli, które mówiły, że to tylko sen, odpowiedź na jego ateizm w stosunku do pojęcia ‘miłość’, nauczka i wyśmiewanie się z tego, co siedziało w jego głowie.

Chciał zacząć od nowa. Chciał się z kimś przejść i pogadać. Był tylko On, ale On nie wierzył w miłość wcale a wcale, a wszelkie związki wydawały mu się głupie. Nie, nie nadawał się. Potrzebował jej, dziewczyny ze snu. Poszedłby z nią na spacer. Mówiłby, słuchał, rozmawialiby, robili to naprawdę, mieliby ze sobą kontakt Potrzebował żywej osoby, po raz pierwszy od tak dawna. Od czasu ostatniego takiego snu. Nienawidził snów, miał je rzadko, ale kiedy już były, przynosiły ze sobą coś złego coś, co powodowało u niego załamanie.

Nie kładł się już, nie chciał narażać się na ponowny widok jej twarzy, na ponowne odczuwanie tych wszystkich przyjemnych uczuć, które tak bardzo go raniły. Zrobił poranną toaletę, ubrał się i ruszył pod górę wyciągając notatnik i zerkając na ostatnią zapisaną kartkę….

 

18 sierpnia 2003   Komentarze (4)

Story #4 - Soundtrack

All you need all you need
All you need
Is all is now

All you need all you need
All you need
Is not what you’re getting

All you live all you give
All you live
Fits in a teardrop

If you come closer
I’ll show you how it feels

All you need all you need
All you need
Is all is now

All you live all you give
All you live
Fits in a teardrop

Give what’s worth remembering
Give what’s worth dying
Give it all
Oh, back for more
You just give it all
Oh, back for more

If you come closer
I’ll show you how it feels

High is high
Low is low
Love is gone

The best ones are the first to

If you come closer
I’ll show you how it feels

High is high
Low is low
Love is gone

 

The Gathering - Monsters

 

18 sierpnia 2003   Dodaj komentarz
Anarch | Blogi