• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

anarch

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2009
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002
  • Listopad 2002
  • Październik 2002
  • Wrzesień 2002

Archiwum 19 września 2003


Story #16

Odkręcił wodę, chlusnął nią sobie w twarz. Mycie twarzy nocą to było to. Zupełnie jak pobudka z jakiegoś złego snu. Człowiek uświadamiał sobie powoli, kim jest i co robi, a także gdzie się znajduje. Zmoczył ręce, przejechał po włosach, zaczesując je sobie do tyłu i zakładając za uszy. Popatrzył w lustro, lampa dawała niezbyt mocne światło, więc jego twarz okryta była cieniami. Zobaczył siebie, w tej chwili, po „przebudzeniu” rozumował inaczej. Jego życie, jego byt był coraz bardziej beznadziejny. Myślał racjonalnie, czysto, bez zbędnych myśli. Widział tylko ruinę człowieka. Wyalienowaną postać, outsidera, który nie umie znaleźć się w społeczeństwie. Człowiek wyrzucony na własną prośbę, w imię swoich wielkich racji i myśli, które tak naprawdę nie były niczym ważnym. Ot, procesami chemicznymi zachodzącymi w jego głowie. Jego głowie, niczyjej innej tylko tej należącej do niego. Był sam dla siebie, dla nikogo innego. Myśli, słowa, przekonania – nie było człowieka, który mógłby je poznać, nie było nikogo, kogo umiałby wyłowić teraz z tłumu. Nikogo, kto chciałby być wyłowiony.

Tak jak myślał, nastał koniec jego marnej egzystencji. Teraz był już tylko człowiekiem, bez świadomości. Nic nie miało znaczenia. Nie wiedział, kiedy dokładnie to się skończyło. Pamięć, straciła sens. Po co zapamiętywać coś, skoro teraz wydaje się to po prostu niemożliwe.

Miała blond włosy, trochę za ramiona, błękitne oczy, białą cerę. Była dość wysoka, często uśmiechnięta. Zdecydowanie za często. Dość naiwna, dobra, przemiła. Lubił ją, czuł do niej wielką sympatię. Kiedyś. Teraz, była obca. Chyba jedyna osoba, którą stracił nie na swoje życzenie, nie przez swoje zachowanie. Ale czy to miało znaczenie? Jakiekolwiek. Czuł się zupełnie jakby nigdy jej nie znał. Może gdyby wtedy nie rozstali się na tak długo teraz nie byłby tym, kim był. Albo raczej byłby czymś, czymkolwiek.

Wsadził głowę pod kran z zimną wodą, zamknął oczy…

 

 

 

 

19 września 2003   Komentarze (12)

Story #15 - Soundtrack

Djalo si quieres continuar, hermano
Sal ilumina tu vida
Todo el cielo aplatndote
Dime que hars, intntalo
Ilumina ese amor
Antes que se vaya
Algo siempre te entristece
Cuando todo va bien
żQu pasa contigo?
żQu pasa contigo?

Djalo si quieres continuar
No ocultes tu alma ya al Sol
Tienes una vida preciosa
żDe qu sirve
Si sólo muerte
Sobre media ciudad?

żQu pasa?
żQu pasa contigo?
żQu pasa contigo mi hermano?
żQu pasa contigo?

Escucha
A tu propia voz
Salva tu amor
żQu pasa contigo?
Antes que se vaya
Si todo va bien
żQu pasa contigo?
żQu pasa contigo?
Mrate a ti mismo
Enfrntalo
żQu pasa contigo mi hermano?
Ven, anmate
żQu pasa contigo?

 

Get up
If you wanna survive
Get oh so alive
In your life
Everything falling out the sky on top of you
Now what you do

Fill yourself up now
It's the love of your life


[?] on me
All I know
Before it's gone
I always feel scared in the town
And nothing's wrong

What's the matter with me?

What's the matter with me?

Me

Give up
If you wanna survive
Pick the sun back up
You got to get on the song lowly
What's the point?
It's funny 'til you left to kill yourself
In this town

So what's the matter with me?
What's the matter with me?
What's the matter with me?
What's the matter with me?
Me

Gorillaz - Latin Simone (Que Pasa Contigo)

 

19 września 2003   Dodaj komentarz
Anarch | Blogi