• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

anarch

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2009
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002
  • Listopad 2002
  • Październik 2002
  • Wrzesień 2002

Archiwum grudzień 2003, strona 1


< 1 2 >

Story #31 - Soundtrack

Too many sounds to count them all
And write them here as the song

SeatBelts - Autumn In Ganymede

09 grudnia 2003   Dodaj komentarz

Story #31

Zgubiło się miejsce, zgubił się czas, zgubiła się rzeczywistość. Nie wiadomo gdzie się podziały, właśnie starał sobie przypomnieć. Jego idealna pamięć właśnie postanowiła go zawieść a, jego fotograficzny wzrok wydłubał sobie oczy. Ciemność i pustka otoczyły jego bezwładne ciało ze wszystkich stron. Nie mógł się poruszyć, nie mógł nawet zamknąć lub otworzyć powiek. Całkowita niemoc – to było właśnie to uczucie. Zupełnie jak sen, jak coś nierealnego, koszmar. Uświadomił sobie, że prawdopodobnie ma zamknięte powieki. Było to tylko przypuszczenie, ponieważ i tak nie było, żadnego sposobu by to sprawdzić. Nawet nie próbował się poruszać, oddychać, już kiedyś to wypróbował i jedyne, co z tego wyszło to jeszcze większe unieruchomienie. Myśli, tak pozostały mu myśli, do których tak często nie mógł uciec lub, od których uciekał. Teraz pozostały mu tylko one, nie mniej i nie bardziej realne jak wszystko, co teraz się działo. Musiał im zaufać, musiał je zaakceptować tak jak pustelnik akceptuje dodatkowego lokatora w postaci polipa. Nie z chęci, lecz z braku innego wyjścia.

chcesz ciągle nowe poznać, lecz nie masz siły wstać

Godzina? Dwie? Może zaledwie pięć minut. Kiedy czas nie istnieje człowiek nie może się połapać w tym co robi, ponieważ większość swoich czynów uzależnia od tej miary upływającej rzeczywistości. Myśli tworzyły kształty, obrazy, wspomnienia, których nie było, historie, które się nie wydarzyły. Przywykł, takie odnosił wrażenie, normalne były dla niego ciągłe zmiany ciągu myśli, przekierowywanie ich na coraz to inne tory. Dalej jednak nie opuszczało go poczucie nierealności, snu. Otworzył oczy umysłu spojrzał co teraz przyszło mu oglądać. Ludzie, grupka, chyba trzy, może cztery, nie wiedział jak się liczy. Stali daleko jednak ich twarze widział wyraźnie, jakby pochylające się nad nim. Machali rękoma, ruszali ustami. Nie było dźwięku, fałsz całej sytuacji uderzył w niego z potężną siłą. Zrozumiał, że tak być nie może. Otworzyć oczy, wstać, widzieć płynącą rzeczywistość.

więc głowa do góry gdy dzień wstaje rano

Znów żyć…

 

02 grudnia 2003   Komentarze (6)

Story #30 - Soundtrack

Please allow me to introduce myself
I'm a man of wealth and taste
I've been around for a long, long year
Stole many a man's soul and faith

And I was 'round when Jesus Christ
Had his moment of doubt and pain
Made damn sure that Pilate
Washed his hands and sealed his fate

Pleased to meet you
Hope you guess my name
But what's puzzling you
Is the nature of my game

The Rolling Stones – Sympathy for the Devil

02 grudnia 2003   Komentarze (1)
< 1 2 >
Anarch | Blogi