RI #33
No message found
Nienawidzę tego komunikatu, codziennie jeszcze bardziej. Irytuje mnie, tak mocno, że nie jestem w stanie go znieść. Mój klient pocztowy nawet nie trudzi się już, żeby połączyć się z którymkolwiek z moich kont, od razu wyświetla mi tą przeklętą wiadomość. Wracam do domu, siadam przed komputerem, żadnych wiadomości, żadnych odpowiedzi, nic. Wyłączam komputer po 10 minutach. Kładę się na łóżku i słucham muzyki. Włączam komputer, dalej nic, zawieszam oko na codziennych wiadomościach, przeglądam strony w nadziei, że zostały zaktualizowane, nie zostały. Drukuję, idę do punktu ksero gdzie pracują ludzie którym poodcinałbym głowy i ponabijał na pale. Kseruję, wracam do domu i robię klej. Sprawdzam baterie, zakładam słuchawki, puszczam muzykę, wychodzę. Lepię, wracam do domu w nocy, sprawdzam skrzynkę, ‘no message found’. Kąpię się, kładę spać. Za dwie godziny znów trzeba wstać, sprawdzić skrzynkę, wyjść z domu i żyć ze świadomością, że po powrocie do domu wszystko będzie się robić od nowa.
Tryb kilkugodzinnego snu mnie wykańcza. Boli mnie głowa, nieustannie. Co druga osoba mówi mi, że schudłem, faktycznie, widać mi żebra, ale nie powiem, żebym był z tego powodu dumny. Do tego wszystkiego noga ma znów poszła w odstawkę. Bywa. Nie żebym narzekał, a już na pewno nie będę się z tego powodu załamywał. Muszę przestać pić kawę.
Still pretty good year
Żyje mi się w zasadzie pozytywnie, nawet bardzo. Mam wiele nowych pomysłów, i czas najwyższy powprowadzać je w życie. Nawet jeśli będę poświęcał dla tego sen, jedzenie regularnych posiłków i zdrowie psychiczne (na użeranie się z debilami w punkcie ksero). Żeby była jasność, nie wszystko co robie wiąże się z kserowaniem wydruków, po prostu mam obsesję związaną z tym cholernym punktem usługowym. A jedyne co nie daje mi spokojnie wykorzystać tych dwóch godzin przeznaczonych na sen to ten przeklęty napis ‘no message found’. Nauczyłem się już prawie akceptować rzeczywistość, wszystko można skomentować prostym ‘zdarza się’ i pójść dalej.
Someone must know the ending
‘Ludzie boją się mówić, są głupi - trzeba mówić, w odpowiednich momentach’