The Others -Przechodząc koło dajmy na to takiego gimnazjum. Widzimy ludzi w wieku 14 – 16 lat. Dziewczyny, wymalowane, ubrane tak jakby zabrakło materiału, trzymają w rękach papierosy, żują gumę, wyglądają jak kurwy (przepraszam za wyrażenie). Obok nich, przedstawiciele płci przeciwnej (najlepsi partnerzy dla takiego typu kobiety). Włosy albo ścięte na łyso, albo zafarbowane na blond, szerokie spodnie, „smycze” na szyjach, gadają tak jakby im się zdania w połowie urywały. Słuchają hip hop’u i ogólnie myślą, że są najlepsi najlepshych. Są to ludzie wykreowani przez media, które pokazują, co jest teraz fajne, czego się słucha, co się nosi. Uważają się za lepszych od innych. Tak naprawdę są gówno warci (znoof przepraszam za wyrażenie), puści w środku, po prostu jak śmieci. Niestety są akceptowani. Czemu i przez kogo? Przez takich jak oni, za to, że są spoko. Nie wiedzą nic oprócz tego ile teraz idą fajki i czy jakiś hip hop’owy lub pop’ owy zespół się przypadkiem nie rozpadł. Jest jednak także druga grupa ludzi. Ludzi o własnych przekonaniach, słuchających tego, co chcą, ubierających się jak chcą. Mają własne zdanie. Tworzą swój własny indywidualny świat. Nic nie obchodzi ich, że niedawno na Mtv koleś, który prezentuje listę przebojów miał szerokie spodnie i mówił takim a nie innym slangiem. Nie zrobią nic, kiedy usłyszą, że teraz modne są takie a takie rzeczy, pozostaną sobą. Tworzą oddzielną subkulturę. Subkulturę ludzi normalnych, zwyczajnych. Dziewczyny tam nie malują się, nie przekłuwają sobie uszu 15 razy, chłopaki nie udają jakichś tam mocnych kolesi, nie są wykreowani na wzór jakiegoś artysty. Są normalni. A normalność to atut w dzisiejszych czasach. Normalni nie znaczy gorsi, pasujący do jakiegoś określonego stereotypu, właśnie to jest ich normalnością - ich indywidualność. Nie zmieniają się wraz z upływem czasu, są wierni temu, co myślą. A co z tymi, którzy byli omawiani na początku? Oni cały zaś będą brać udział w owczym pędzie. Cały czas będą zmieniać tyle, muzykę, przekonania wpojone im przez media. W końcu zostaną z nich tylko marne wraki ludzi, niewiedzących, co ze sobą zrobić i gdzie się podziać. Dlatego nie należy się przejmować tym, co mówią o nas ci „lepsi” tylko być sobą, nie stawać się niewolnikiem mediów i popkultury. Być indywidualnym znaczy się być człowiekiem bardziej interesującym od wielu podróbek.