• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

anarch

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2009
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002
  • Listopad 2002
  • Październik 2002
  • Wrzesień 2002

Archiwum 24 listopada 2002


Session #33 - epilog

Wdziera się do mojego mózgu

Penetruje jego głębie

Wychodzi, wie wszystko

Znów mnie ma

Ale nie na długo

Znów się ukryję

Zamażę ślady

Zniknę

Znów będzie mnie shukał

Da mi czas na zdobycie nowych informacji

A potem wróci

Ona

Paranoja

 

Próbuje

Znów się nie udało

Może następnym razem

Płacą

Wychodzą

Zmarnowane pieniądze

Kolejna porażka

Kolejna wizyta

Niekończące się koło

Niekończący się obłęd

Rozmowy

Zabawy w skojarzenia

Jego nieudolny umysł próbuje złamać moje bariery

Nie uda mu się

Nie ulegam

Nie chcę

Jestem panem swoich myśli

Przynajmniej do czasu aż nie wynajdzie nowej metody

 

Zamknięcie

Pustka

Zmieshanie

Ogłupienie

Moje myśli

Wszystko ma miejsce

Zamknięte w twierdzy o grubych murach

Zamknięte

Czekają na okazję, aby się uwolnić

Czekają na kogoś, kto je przyjmie

Kogoś kto się nimi zaopiekuje

Czekają…………..

 

 

24 listopada 2002   Komentarze (14)

Session #33.............

JA – kupa gówna, jaką jestem. Mój mózg zapchany informacjami z książek, telewizji, szkoły. Ja, mój spiepshony organizm, moje choroby. Moje kontakty z rodzicami. Rozmowy, krzyki, kłótnie. Do tego siedzę od kilku dni i nie robię nic innego prócz myślenia i użalania się nad sobą. Chyba zacznę pić;). Ja, moja walona świadomość. Stereotypy, które mi podstawiają, poglądy, w które mam wierzyć. Kłamstwa dla mojego dobra. Myślą, że mnie znają. Myślą, że mogą nade mną władać. Ale nie, mój mózg jest jush tak napchany tym brudem świata, że wykształcił sobie własny świat, świadomość, poglądy. Zastanawiam się nad sobą, nad swoim jestestwem. Jestem zwykłym sharym człowiekiem, niczym niewyróżniającym się z tłumu (no prawie niczym). Siedzę pod ścianą. Patrzę przez zabrudzone, zadymione okno. Drzewa, liście, ulica, życie toczy się koło mnie. Życie, a ja gdzieś tam, staram się być, ale mi to nie wychodzi. Niezauważony, uważany za debila, mięczaka, głupka. Tak, ale co z tego. Ja wiem, jaki jestem. Ja wiem, że przynajmniej trochę, znam siebie. Moi rodzice. Dziś stwierdzili, że powinienem pójść do psychologa. Będę z nim, piepshył o problemach egzystencjalnych. Po co. On mi nie pomoże. Kurwa ja jush sam nie wiem czy pasuję do jakiegokolwiek typu człowieka. W mojej głowie są pytania, teorie. Ja, myśliciel, bo chyba mogę się tak nazwać, ukrywający się pod osłona tego kogoś, chłopaka, uczącego się, bez problemów, zadowolonego z życia, co ja mówię, nigdy niezastanawiającego się nad nim, przygłupa, nic niebiorącego na serio, (co nie NUNOS?). Blog, po co go mam? Chyba właśnie po to żeby się nie pogubić, po to żeby nie dusić tego w sobie, żeby móc to powiedzieć. Blog mi pomaga, to chore wiem, ale co mnie to obchodzi. Moje nędzne zafajdane życie i Ja w jego środku. Chyba nawet wq nim się nie liczę. Ale co mi tam, nie będę popełniał samobójstwa z tego powodu. To jestem Ja i MOJE życie. Jedyna rzecz naprawdę należąca do mnie. Niezrozumiany, nieakceptowany, znienawidzony, niewidzialny JA…….. Kubuś, Franio, WHATEVER……..

 

(LOSE MYSELF)

 

(Maryli Mason – Disposable Teens)

 

 

 

24 listopada 2002   Komentarze (8)
Anarch | Blogi