• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

anarch

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2009
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002
  • Listopad 2002
  • Październik 2002
  • Wrzesień 2002

Archiwum 10 października 2004


RI #50

Świat to za dużo. Nie mogę go znieść. Czasem po prostu tak bywa, że trzeba się wygadać. Nagrać na sekretarkę, wykorzystać cały czas i znów to zrobić. Powtarzać tą czynność tak długo aż powie się wszystko. Bez dodatkowych stymulatorów, bez alkoholu, tetra-hydro-canabinolu albo benzodiazepin. Zwyczajnie, z czystej potrzeby powiedzenia tego co lata po głowie. Bo czasem lata i nie chce uciec, tylko krąży i nie daje spokoju. Zdarzają się też sytuacje kiedy nic nie można zrobić, nie ma nikogo kto pomógłby wylać na wierzch całe egzystencjalne brednie, nawet automatyczna sekretarka słuchać już nie chce. I co wtedy?

Skończyć już czas, okrągłe liczby mają to do siebie, że sprzyjają zakończeniom. Czyli jak ktoś kiedyś powiedział:

Kończ już waszmość, wstydu oszczędź.

 

‘I guess l’ve finally had enough

I don’t  know if this is real’

 

10 października 2004   Komentarze (3)

RI #49

-W zasadzie wszystko polega na tym, żeby wybrać odpowiednią piosenkę, w odpowiednim czasie. Nauczyć się jej na pamięć, odsłuchać milion razy i zapomnieć. A później, gdy już o wszystkim zapomnimy, kiedy nic nie będzie przypominało tego co było kiedyś, odpalić ją znowu i poczuć się jak wtedy kiedy słuchało się jej pierwszy raz.

 

-Trzeba narzekać, mówić że ma się problemy, załamywać się, być słabym, uczuciowym, przeprowadzać miliony rozmów na tle egzystencjalnym i prawie zapomniałem, dużo pić. Czegokolwiek, win, wódki, piw. No i słuchać jakichś dołujących popowych piosenek. I co wtedy? Wtedy jest się kurewsko dobrym przyjacielem prawidłowo funkcjonującym w najmniejszej grupie społecznej (3 osoby). No i można się czuć ‘ponad’. Rozpierdala mnie energia kiedy sobie o tobie myślę. Pozytywna energia, bo śmiać mi się chce!

 

‘przytul mnie’

‘spierdalaj’

 

10 października 2004   Komentarze (3)
Anarch | Blogi