Story #38
Był wieczór, jednak z racji dużego zachmurzenia było naprawdę ciemno. Powietrze było wilgotne i przyjemne, chłopiec siedział na ziemi wpatrując się w koniuszki swoich butów. Czekał aż On przyjdzie. Mieli razem iść na południową stronę wyspy. Kołysał głową i poruszał ustami jakby w rytm niesłyszalnej muzyki, tego dnia był naprawdę zadowolony. Nie z jakiegoś konkretnego powodu, po prostu był to jeden z tych dni, w jakie ma się dobry humor. Uśmiechał się pod nosem, tak, że nikt, kto przechodziłby akurat obok niego, nie zauważyłby. W jego małym wszechświecie ograniczającym się do jego osoby panowało święto. Nie dzielił się jednak nim z innymi, ponieważ nie wierzył w te rzeczy o uśmiechaniu. Nie ma powodu uśmiechać się do innych ludzi, narzucając im tym samym swoje samopoczucie, którego nie każdy oczekuje z otwartymi ramionami. Lepiej zachować wszystko dla siebie i pozostawić innych zamkniętych i bezpiecznych w swoich uniwersach.
Czubki zielonych trampek opartych o ziemię piętami poruszały się rytmicznie. Dźwięki świadomości wygrywały rytm podchwytywany przez umysł i byt, tworząc melodię dobrą do wszystkiego. Neurony pracowały, hucząc muzyką duszy rozlewającą się po czaszce. Powstawały myśli. Trampki przestały drgać.
Podniósł głowę, spojrzał na czarną powłokę chmur sunących ciężko, niczym ogromne maszyny. Zalążek czegoś wirował mu w głowie. Szukał dziury w całej czarnej powierzchni nad nim. Musiała tam być. Nic nie jest idealne. Zmrużył oczy, w oddali widać była jaśniejszy fragment. Poczekał chwilę, aż wiatr zagna w jego stronę tę część nieba. To nie była jakaś specjalnie wielka przestrzeń między kolejnymi warstwami chmur, jednak wystarczyła po to by zmaterializować myśl w jego głowie.
Kiedy jest ciemno, a niebo zasłaniają chmury, czasem widać w nich przerwę, a wtedy ukazuje się jasne niebieskie sklepienie. Ten fałsz, jakim jest akurat ciemność przy zachmurzonym nieboskłonie ma wiele innych postaci jak i zastosowań. Nie wszystko, co widzimy jest takie, jakie nam się wydaje. To kwestia postrzegania świata i tego jak bardzo chcemy zagłębić się w szczegóły go budujące.