• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

anarch

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
25 26 27 28 29 30 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2009
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002
  • Listopad 2002
  • Październik 2002
  • Wrzesień 2002

Najnowsze wpisy, strona 58


< 1 2 ... 57 58 59 60 61 ... 78 79 >

Dream no.3

Dominacja umysłowa – Tak, tak drogie dzieci, dominacja. Nie powierzchowna władza, kontrola. Jedynie dominacja, jedyne słowo mogące wyrazić to, co jest stosowane w naszym kierunku. Dominacja sama w sobie jest jush zła. Dominujące gatunki, dominujące państwa, wszystko wiąże się z bólem i cierpieniem. Czy to oznacza, że dominacja pod każdą postacią jest zła? Ośmielę się stwierdzić, że tak. Dominacja zawshe jest zła. Może się wydawać, że nic podobnego. Ale będzie to zapewne opinia DOMINUJĄCEGO. Czemu dominacja umysłowa? W stosunku, do czego? Jush spieszę z odpowiedzią. Chodzi mi mianowicie o dominację człowieka nad człowiekiem, o strach, jaki jeden osobnik potrafi wzbudzić w drugim. O władzę, jaką można zyskać dzięki jedynie zastosowaniu siły. Ta przerażająca, okrutna myśl, chodzi mi po głowie od jakiegoś czasu. Fakt, nie zaprzeczę, że dowodzenie jest fajne. Jest fajne. Nie mam nic przeciwko władzy opieranej na przyjaźni itp. Niepodobna mi się jednak właśnie wspomniana wyżej dominacja umysłowa. Na czym polega? Na całkowitej kontroli nad umysłem człowieka, na kontrolowaniu go za pomocą strachu. Na wdarciu mu się do głowy, całkowitej destrukcji osobowości. Na tyranii. Niestety ta forma władzy stosowana jest często i gęsto. W głowie się nie mieści, dlaczego ludzi są tak tępi, głupi, niezrozumiali, iż dążą do władzy wszelkimi środkami, do dominacji nad innymi, do jak największej ilości dóbr doczesnych. Po co? W dzisiejszych czasach życie ludzkie to tylko bezsensowna WEGETACJA. Z paroma (mało znaczącymi – dla nas) chwilami. Ciągła pogońca pieniędzmi, ciągłe próby zarobienia jak najwięcej, utrzymania za to rodziny, kupienia jedzenia, samochodu, itp. Opiera się na dobrach doczesnych, na dążeniu do nich i do władzy. Najgorsze jest to, że nikt nie robi nic, aby to zmienić. Jedni podsycają ogień, inni go utrzymują, ale nikt go nie gasi. Czymże są krople rosy na trawie przeciw wielkiemu pożarowi. W tym schorowanym życiu, człowiek ulega czynnikom zewnętrznym, ulega złudzeniom, „fałszywym prorokom”*, obrazom lepszego życia. Osłabiony życiem, zafascynowany pięknem, łatwo ulega. Umysł silniejszego dominuje nad nim, nie mogąc sprostać wyzwaniom ulega i wykonuje polecenia. Można go usprawiedliwić, zagubił się. Co jednak począć z DOMINUJĄCYM? Co go usprawiedliwia, czyż chęć sprostania wymogom świata rzeczywistego lub chęć bycia na równi z innymi może go usprawiedliwić? Nie wiem. Moim zdaniem nie. Moim zdaniem połowa rzeczy czynionych przez ludzi jest bezsensowna. Ale cóż mogę zrobić jako pojedyncza jednostka. Zapewne w przyszłości i tak stanę do tego wyścigu…..

 

(SEAT BELTS – Memory)

 

Call me, call me…… let me know it’s all right………..

*określenie użyte przez Jana Pawła II w homilii wygoshonej do młodzieży zebranej w TORONTO

28 grudnia 2002   Komentarze (13)

Dream no.02

Byłem tam, widziałem JĄ, rozmawialiśmy, było zimno, czułem barierę, przestrzeń, przepaść….

 

Bała się? Nie poznała mnie? Ściągnąłem kurtkę, miałem tylko koszulkę (nic dziwnego, że teraz nerki mnie bolą), tą samą, co wtedy, ubrałem ją specjalnie.

 

Uśmiechnęła się, powiedziała, że głuptas ze mnie, żebym się ubierał. Chciałem iść, gdziekolwiek, nie zgodziła się. Była czymś zajęta.

 

Musiała szybko wracać, nie miała dla mnie czasu, nic nie mówiła, milczała, patrzyła, nawet się nie uśmiechnęła.

 

Coś ukrywała? Obraziła się? Nie wiem……..

 

Chcę spokoju, chcę ciszy, dajcie mi spokój, dajcie mi łąkę, dajcie mi JEJ niebieską bluzę, dajcie mi JĄ, uwolnijcie JĄ od wszystkiego, zostawcie nas samych, …….

MNIE i jedyną osobę, która mnie rozumie……

 

 

 

You’re my butterfly… In the sky…..

 

(Yoko Kanno - CALL ME, CALL ME)

 

27 grudnia 2002   Komentarze (7)

Dream no.01

Session #5– Ballad of Fallen Angels

 

 

Two Angels, banished from heaven, become Demons and live on the earth.

Two powers, so strong that they can destroy whole world

Two demons without soul’s

Two different ways of life

 

Evil and Good

Black and White

Pain and Laugh

War and Peace

 

Angel of Death

Angel of Life

 

Punishment Angel

Guardian Angel

 

When the final battle becomes you must choice Your Angel

                                                                             Your Demon

                                                                             Your Friend

                                                                             Your Enemy

 

You must choice the right way, the way that you think is good for you.

 

Two angels hated by God

Two angels never will seen heaven again

Two angels without destiny, without future, without hope

Two angels who got they own free will

 

 

(Session #6 – Sympathy For Devil)

 

25 grudnia 2002   Komentarze (7)

Session #50 - epilog

Ryba pływa – rssst!

Ptak lata – rssst!

Wiewiórka biega – gsrsss!

Koło sssię obraca

I wszyssstko jessst jednośśścią

 

 

Muszę krzyczeć, a nie mam ussst.

Muszę biec, a nie mam ssstóp.

Muszę umrzeć, a nie mam życia.

Koło sssię obróciło

I wszyssstko jessst jednośśścią!

 

 

 

pieśń pogrzebowa,

region Głębokich Skał, 5 Wysp, Phnobis

(Skunk Anansie - Charity)

(The Dark Side Of The Sun - Terry Pratchett)

24 grudnia 2002   Komentarze (3)

Session #50...........

Koło - Wshystko zatacza koło, wshystko się kończy, zaczyna od początku, powtarza, toczy się dalej. Właśnie przekroczyłem 100 notek, myślałem, że to jakieś ciekawsze uczucie. Jestem shczeże zawiedziony. Po 100 notkach wypadałoby zrobić jakiś bilans, podsumowanie. Ja tego tak nie potraktuję, to będzie raczej statystyka dla mnie, zobrazowanie tego, co zrobiłem i porównanie z moimi początkowymi zamiarami. Zaczynam, po co założyłem blog'a? Założyłem go, po wakacjach, wtedy zacząłem się zmieniać, wtedy moje myśli zaczęły mnie męczyć, ich kolekcjonowanie w głowie, ciągłe powtarzanie tego samego, ciągłe odtwarzanie starych zapisów. Założyłem blog'a, nie miał być to blog taki jak wszystkie, nie chciałem tam opisywać swojego życia, chciałem zapisywać swoje myśli. To mi się udało, 50 wpisów wraz z epilogami (do tego jeden prolog i wstęp), w różnych formach, w różnych porach, ale zawshe były. Robiłem to dla siebie, w każdej chwili mógłbym przestać pisać na blog'u, ale cały czas bym pisał (zapewne w wordzie). A z "blogi.com" bym nie odszedł, nie byłoby rady, to jest uzależnienie, nałóg. Spełniłem założenia, trzymałem się wyznaczonych na początku zasad. Pozostawałem anonimowy, nie opisałem swojego życia, nie opisałem środowiska, jakie mnie otacza (nie dokładnie, nie ze szczegółami).  A o tesh dobrze, nie chciałem być oceniany za to, kim jestem, za mój wiek, (którego nikt nie jest pewien), chciałem być, myślą - niczym więcej. Qrcze lubię okrągłe liczby. Lubię koła, całości, dociągnięcia. Dlatego, kończę z Session's, i zaczynam coś nowego. "Cowboy Bebop" miał 26 odcinków i kiedy doshedłem do Session #26 chciałem skońcyć wshystko, ale samozaparcie i ponowne obejrzenie "Grobowca świetlików", zaowocowało postanowieniem dociągnięcia tego do 50. Nie poczułem nic po przekorczeniu setki, dlatego teraz zacznę od nowa, jakieś profity mushą w końcu być. Nie przedłużając jush bardziej……. PozdroofkA

(SEAT BELTS - Butterfly)

(Ending no.7)

(Żałosne, na decyzje w moim życiu miały wpływ ANIME.... ech......)

24 grudnia 2002   Komentarze (8)
< 1 2 ... 57 58 59 60 61 ... 78 79 >
Anarch | Blogi