Polska – kraj od zawsze skazany na przegrywanie, zawsze byliśmy ciemiężeni przez innych (niech nikt mi nie moofi o złotym wieku bo to nie tylko nasha (polski) zasługa ). Zawsze byliśmy gorsi, zawsze w tyle, zawsze biedniejsi. Czego to wina? Po pierwsze to wina naszego chorego patryjotyzmu, (którego ja nie podzielam), bo gdy my robiliśmy powstania podczas zaborów i niszczyliśmy nash kraj, Anglicy budowali sobie metro. W naszym kraju bardzo trudno zaprowadzić jakiekolwiek zmiany, bo jeśli juch jakiś projekt jest, to wyskakuję babcia z „Radja Maryja” i moofi „ Żeby Polska, była Polską”, głosując na takich panoof jak Lepper. Dobrze, że jesteśmy przy temacie tego człowieka, trzeba rozwinąć problem jego wspaniałej partii czyli Samoobrony. Żądzą mną teraz panowie, którzy nie mają nawet matury. Pozwolę sobie zacytować pana Ziemkiewicza z „Gazety Polskiej” który po wyczynie posła Adama Ołdakowskiego napisał tak: „A mnie osobiście nie bulwersuje w tej historii nic. Ot, jeszcze jeden wypuszczony z budy prostak, który się nagle do wielkiej kasy dorwał. Po człowieku który tak szybko przeskoczył z waciaka w garnitur niczego innego spodziewać się nie można. (….) Nie jestem w stanie sobie wyobrazić aby robotnicy rolni z jakiejś zabitej dechami dziury w Kentucky, wybrali do kongresu USA kogoś kto nie ma ukończonych studiów.”. Taka jest właśnie prawda o naszych polskich posłach, nic dodać nic ująć. Nie moofię tu tylko o samoobronie. Tylko zaledwie dwie (chyba) partie mogą się poszczycić procentem posłów z tytułem magistra większym nish 80%. A i to powinno być niedopushczalne. Rządzi mną ktoś kogo, raz: nic mój los nie interesuje i dwa: nie ma nawet studiów a czasem i matury. Co gorsza ustrój który panuje w Polsce nazywa się demokracja. Co jest jawnym oszustwem ponieważ ja mam w tym kraju tylko prawo wyboru prezydenta lub posła, co nie napawa optymizmem. Można by się nad tym rozwodzić i zawsze dojść do jednego wniosku. Polska nie jest rajem na ziemi, ona nawet nie jest miejscem w którym a się żyć: korupcja, bieda, bezrobocie, brak jakiejkolwiek organizacji. W tym wypadku stwierdzę cytując pewnego starego pana z telewizji, „… sądzę, iż kompletna anarchia w polsce, byłaby w tej chwili lepsza, od jakiegokolwiek ustroju politycznego…”.
Kiedy władcy troszczą się tylko o siebie,
Czyż o szczęściu kraju można marzyć?
Ku Jen-wu