• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

anarch

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2009
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002
  • Listopad 2002
  • Październik 2002
  • Wrzesień 2002

Archiwum październik 2002, strona 1


< 1 2 3 4 5 6 7 >

Session #17...............

Dzieci – one to mają fajnie. Bawią się, śmieją, ich problemy wydają się być tak małe jak ziarenko piasku. Dorośli nie pamiętają jak to jest być dzieckiem. Może im się jedynie wydawać. Ale to będą strzępy zdarzeń, przeinaczone przez ich dorosły punkt myślenia. Nie będą prawdziwe. Dzieci myślą w inny sposób. Sposób prostrzy, czasem lepszy. Ktoś mi kiedyś powiedział, że mało rozumie, bo jest tylko „misiem o bardzo małym rozumku”. Otóż „miś o bardzo małym rozumku” był i jest mądrzejszy od wielu inteligentów. Sposób pojmowania świata, wydarzeń, filozofia, małe konflikty, rozwiązywanie ich. Dzieci robię niektóre z tych rzeczy lepiej nish dorośli. Nie mówię tu o wszystkich problemach, bo byłbym śmieszny twierdząc, że dziecko może rozwiązać problem dajmy na to terroryzmu. A może jednak nie. Wiem jedno, dzieci nigdy nie doprowadziłyby do takiego stanu. Człowiek nie rodzi się zły lub dobry. Rodzi się czysty, bez skaz, dopiero potem nabywa je lub nie. Dziecko można ukształtować. Pamiętam jeszcze do niedawna (jakieś 5 lat temu) nie przeklinałem, kłamstwo było dla mnie czymś strasznym. Miałem za nikogo ludzi, którzy palą, piją, ćpają (teraz tesh ich nie popieram, ale jakoś mnie to jush tak bardzo nie bulwersuje), bałem się wszystkiego, co nieznane. W ciągu paru miesięcy całkiem się zmieniłem, to się podobno dorastanie nazywa. Nie chciałem dorastać, było mi dobrze w postaci dziecka. Teraz, jaki teraz jestem? Interesują mnie wiadomości, opuszczam dobranocki, (co kiedyś było nie do pomyślenia), wracam do domu trochę późno lub dopiero następnego dnia, czytam wy[isy filozoficzne i książki, które kiedyś nie miały dla mnie sensu, słucham muzyki której kiedyś się bałem, mam poglądy polityczne (kiedyś nie rozumiałem co mówią ci panowie za amboną), zadaję pytania. W jednym jednak staram się być inny, oglądam czasem bajki ( a dokładniej codziennie przed wyjściem do shkoły), oprócz tamtych książek czytam książki dla dzieci,(chociaż niektóre z nich powinny być dla dorosłych, bo przekazują naprawdę ważne wartości) staram się nie zapomnieć jak to jest być dzieckiem, staram się dalej umieć rozmawiać z dziećmi i staram się nie zgrywać dorosłego. Nie rozumiem młodzieży, która za wszelką cenę chce dorosnąć. Zgrywają takich luzaków, piją piwo, palą fajki, a wszystko po to by być bardziej dorosłymi od dorosłych. Ale nie o tym miałem mówić, odbiegłem od tematu. Trudno, skończę moje wywody tylko podsumowując to, co tu napisałem. Dzieckiem powinno się być przez całe życie i nie widzę sensu by dorośleć na siłę. Dlatego nie uciekajmy od dzieciństwa, nie próbujmy o nim zapomnieć i nie gardźmy dziećmi oraz ich poglądami.

 

NIGDY NIE UCIEKAJ OD TEGO, CO ŁĄCZY CIĘ Z BYCIEM DZIECKIEM

UCIEKAJ ZA TO OD TEGO, CO ŁĄCZY CIĘ Z BYCIEM DOROSŁYM

27 października 2002   Komentarze (7)

Session #16 - epilog

Czasem chciałbym latać
Jak ptak wysoko po niebie
Wśród chmur
Czasem chciałbym latać
Jak ptak wysoko po niebie
Czuć powiew wiatru na twarzy
Czasem chciałbym latać
Jak ptak po niebie
Unosić się wysoko w górę

Trochę bliżej domu…….....................…..

26 października 2002   Komentarze (5)

Session #16....................

Usiadłem przed komputerem, puściłem Dragon Lord’a. Zerknąłem w okno i zobaczyłem ptaki odlatujące na południe. Czy aby się nie spóźniły? Nie, mają czas. Są przecież wolne…….. Wolność. Czy istnieje coś takiego? Czy możliwe jest abym żył bez nakazów, zakazów? Bez pomiarów wszystkiego, co wydam, zjem, zrobię? Bez otaczających mnie ze wszystkich stron ludzi narzucających swoją wolę. Wolny, niezależny, nie podporządkowany nikomu. Wolność, nigdy nie istniała. Od zawshe ludzie wyznaczali przywódców, od zawshe byli rządzeni i rządzący. Nikt nie mógł wytrzymać braku władzy. Czemu? Czy ludzie nigdy nie pragnęli być wolni? Chcieli może uniknąć chaosu powstałego na wskutek braku osoby rządzącej? Przecież to tesh da się załatwić. Uporządkowanie chaosu nie jest trudne. Wcale nie trzeba do tego ośrodka władzy. Ludzie mogą być wolni a zarazem wszystko mieć uporządkowane. Nie musi istnieć władza, aby zachowany został ład. Wystarczą zasady moralności, które nie są żadnym zniewoleniem, prócz jedynie ograniczenia nałożonego sobie przez nas samych. Wolność, piękne słowo, lubię jego brzmienie. Jest jak odległa kraina, nieosiągalne, istniejące dobro. Marzenie. Ludzie nigdy nie osiągną wolności, nie pozwoli im na to ich natura. Świat bez podziałów, bez nienawiści, nie jest realny dla człowieka. Bardziej możliwe byłoby zbudowanie takiego świata przez psy i koty. Teraz zgłoshą się ludzie przeciwni anarchii i nawyzywają mnie, że pishę tu jakieś teksty nawołujące do obalenia władzy. Nie. Pishę tu o tym, że wolność jest piękna, o tym, że jest po stokroć lepsza od należenia do jakiejkolwiek organizacji, plemienia, subqltury, narodu. O tym, że ludzie nie są rasą idealną i błądzą myśląc inaczej. O tym jak pieknie byłoby nie być jush kontrolowanym, spisywanym, numerowanym. O tęsknocie za wolnością, której nigdy nie zasmakowałem a jednak czuję, że jest mi bliska i pokochałbym ją z całego serca. O tym, że nie mogę uwolnić się od cywilizacji, gdzie nie pojadę tam będzie jush ktoś inny. Będzie mapa tego miejsca.Wolność,………………………..

25 października 2002   Komentarze (6)

Session #15 - epilog

 

Byłem?

Jestem?

Będę?

Po co?

Dlaczego?

Kiedy?

Wciąż nękany

Pytaniami…………

Bólem……………

Ale co zrobiłem by zasłużyć, na co innego?

Nic………………….

Czy powinienem czuć się winny?

Czy powinienem zrobić coś żeby zasłużyć?

Nie wiem…………………

Kolejne pytania……………..

Pozostawiane bez odpowiedzi…………

Kolejne maski zakładane przez innych, aby ukryć prawdę……..

Przede mną…………….…

Przed sobą…………………

Przed kim?

Kłamstwa……………..

Załamanie…………….

Upadek………………

Podniesienie się z popiołów……………

Kolejny upadek………..

Czemu?

Kolejne pytania…………………….

Pozostawiane bez odpowiedzi…………………………..

 

25 października 2002   Komentarze (10)

Session #15...................

In your life
You seem to have it all
You seem to have control
But deep within your soul
You're losing it

 

 

Żyjąc w tym świecie, nazywanym często “najlepshym ze światów”, wydaje nam się, że wshystko jest w porządku, że mamy nad wshystkim kontrolę, że jesteśmy stanie zapanować nad nashym życiem. Niestety nadchodzi ten moment i……… wshystko się załamuje, nasha praca, nashe marzenia, nashe życie. Jaki moment? Jeden z tych przełomowych momentów nashego życia, pshynajmniej przełomowych dla nas, ten, którego obawiamy się z całego serca. Każdy ma swój moment, swój własny strach przed jakimś wydarzeniem. Przed śmiercią kogoś bliskiego, przed rozstaniem, przed zakończeniem czegoś. Kiedy jush nadejdzie, nadchodzi ono – zwątpienie. Nadchodzi pytanie, „Po co ja tu jestem, po co się urodziłem, czy może nie byłoby lepiej gdyby w ogóle mnie nie było?”, co wtedy zrobić? Powiesić się, uwolnić od wshelkich trosk popełniając samobójstwo? Może zamknąć w sobie, porzucić wshystkich, odejść do krainy zapomnienia, tylko po to, aby załagodzić ból i potem znów zaistnieć? Nigdy nie ulegajmy złudzeniu, że życie jest piękne (albo nie, bardzo piękne), bo możemy się zawieść. Zawshe bądźmy ostrożni, rozważając każde posunięcie możemy uchronić się od wielu nieszczęść. Nie załamywać się, łatwo powiedzieć, ale trudniej zrobić. Znowu załamywać się tesh nie jest dobrym wyjściem. Jakie mam znaleźć wyjście, nie pozwolić żeby w ogóle coś takiego się stało, odrzucić wshystkich, pozbyć się uczuć? Czy to jest jedyne wyjście, Czy nie da się w tym „najwspanialshym ze światów” uniknąć cierpienia, rozczarowania, bólu? Czemu nie mogę być shczęśliwy, jaki cel mam osiągnąć w swoim życiu? Co będzie moim zbawieniem?

 

23 października 2002   Komentarze (5)
< 1 2 3 4 5 6 7 >
Anarch | Blogi