Session #17...............
Dzieci – one to mają fajnie. Bawią się, śmieją, ich problemy wydają się być tak małe jak ziarenko piasku. Dorośli nie pamiętają jak to jest być dzieckiem. Może im się jedynie wydawać. Ale to będą strzępy zdarzeń, przeinaczone przez ich dorosły punkt myślenia. Nie będą prawdziwe. Dzieci myślą w inny sposób. Sposób prostrzy, czasem lepszy. Ktoś mi kiedyś powiedział, że mało rozumie, bo jest tylko „misiem o bardzo małym rozumku”. Otóż „miś o bardzo małym rozumku” był i jest mądrzejszy od wielu inteligentów. Sposób pojmowania świata, wydarzeń, filozofia, małe konflikty, rozwiązywanie ich. Dzieci robię niektóre z tych rzeczy lepiej nish dorośli. Nie mówię tu o wszystkich problemach, bo byłbym śmieszny twierdząc, że dziecko może rozwiązać problem dajmy na to terroryzmu. A może jednak nie. Wiem jedno, dzieci nigdy nie doprowadziłyby do takiego stanu. Człowiek nie rodzi się zły lub dobry. Rodzi się czysty, bez skaz, dopiero potem nabywa je lub nie. Dziecko można ukształtować. Pamiętam jeszcze do niedawna (jakieś 5 lat temu) nie przeklinałem, kłamstwo było dla mnie czymś strasznym. Miałem za nikogo ludzi, którzy palą, piją, ćpają (teraz tesh ich nie popieram, ale jakoś mnie to jush tak bardzo nie bulwersuje), bałem się wszystkiego, co nieznane. W ciągu paru miesięcy całkiem się zmieniłem, to się podobno dorastanie nazywa. Nie chciałem dorastać, było mi dobrze w postaci dziecka. Teraz, jaki teraz jestem? Interesują mnie wiadomości, opuszczam dobranocki, (co kiedyś było nie do pomyślenia), wracam do domu trochę późno lub dopiero następnego dnia, czytam wy[isy filozoficzne i książki, które kiedyś nie miały dla mnie sensu, słucham muzyki której kiedyś się bałem, mam poglądy polityczne (kiedyś nie rozumiałem co mówią ci panowie za amboną), zadaję pytania. W jednym jednak staram się być inny, oglądam czasem bajki ( a dokładniej codziennie przed wyjściem do shkoły), oprócz tamtych książek czytam książki dla dzieci,(chociaż niektóre z nich powinny być dla dorosłych, bo przekazują naprawdę ważne wartości) staram się nie zapomnieć jak to jest być dzieckiem, staram się dalej umieć rozmawiać z dziećmi i staram się nie zgrywać dorosłego. Nie rozumiem młodzieży, która za wszelką cenę chce dorosnąć. Zgrywają takich luzaków, piją piwo, palą fajki, a wszystko po to by być bardziej dorosłymi od dorosłych. Ale nie o tym miałem mówić, odbiegłem od tematu. Trudno, skończę moje wywody tylko podsumowując to, co tu napisałem. Dzieckiem powinno się być przez całe życie i nie widzę sensu by dorośleć na siłę. Dlatego nie uciekajmy od dzieciństwa, nie próbujmy o nim zapomnieć i nie gardźmy dziećmi oraz ich poglądami.
NIGDY NIE UCIEKAJ OD TEGO, CO ŁĄCZY CIĘ Z BYCIEM DZIECKIEM
UCIEKAJ ZA TO OD TEGO, CO ŁĄCZY CIĘ Z BYCIEM DOROSŁYM