Story #70 - Soundtrack
Br oad Way - 06:06:03 AM
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
Br oad Way - 06:06:03 AM
(…)myślę, że wszystko opiera się na tym, że Spawn tak naprawdę jest symbolem walki z systemem, niezależnie od tego, czy chodzi o politykę, ekologię czy sieć supermarketów. Popatrz, przemierza ciemne zaułki w tym swoim stroju i oczyszcza je z wszelkiego brudu, a ktokolwiek chce naruszyć jego terytorium, zostaje ciężko zmasakrowany. Rozumiesz, gościu pojawia się znikąd, znajduje swoje środowisko i przejmuje w nim władzę by ustalić nowy porządek. No i te jego żule – zupełnie jak jacyś nowi członkowie stowarzyszenia, czują przed nim respekt i ufają w jego możliwości. To wszystko jest takie jasne – MacFarlane miał już dość uciskania mniejszości i zatruwania społeczeństwa, dlatego stworzył Spawna, który podprogowo miał przekazywać takie a nie inne treści. A ci jego przeciwnicy? Każdy przedstawia inną grupę społeczną. Curse to dewoci religijni wypaczający wiarę i będący dla niej zagrożeniem. Cy-gor jest ofiarą manipulacji genetycznych, Overtkill to symbol technologii, która może zniszczyć nas wszystkich jeśli wymknie się z pod kontroli, Jason Wynn jest jak wielka korporacja, niebezpieczna i bezwzględna. Widzisz? Nikomu się nie upiekło, każda toksyczna kultura\ rzecz występująca we współczesnym społeczeństwie zostaje osądzona. O właśnie jeszcze Billy Kincaid albo ten stary który bił własne dzieci w 18 zeszycie, pięknie przedstawiony problem znęcania się nad dziećmi i wykorzystywania ich. A Spawn jest tak uniwersalny, że rozpieprza każdy symbol zatrucia, który tylko stanie mu na drodze. Dlatego nikt nie powinien mówić, że najlepszy jest Batman, bo tak naprawdę nie jest żadnym herosem, a jedynie inteligentnym człowiekiem. Widziałeś co się dzieje z inteligentnym człowiekiem kiedy przychodzi mu stoczyć walkę ze Spawnem (tylko z własnej głupoty). W obu zeszytach przegrywa i w tym robionym przez DC (tfu) i tym przez Image. Tak w ogóle to wcale nie uważam żeby(…)
Mógłby tak gadać godzinami, bez przerwy, bez zająknięcia, jednak nie było to denerwujące. Słuchał go z zaciekawieniem, wychwytując każde słowo. Nie ma nic lepszego, niż spotkać człowieka, który tworzy i wierzy w kultowość jakichś rzeczy. A konkretniej – który ma swój własny system naprawdę kultowych rzeczy.
Tego mu było trzeba, oderwania się od rzeczywistości, zanurzenia się w jego świat, pełen komiksów, filmów, książek, tworzących ze sobą idealnie zgraną sieć zależności. Uśmiechnął się, nie musiał nawet nic mówić, wystarczyło by słuchał...
Problem.
Rola bohatera romantycznego wiecznie pogrążonego w rozpaczy. Brak perspektyw na poprawienie sytuacji, równoznacznych ze zmianą w bohatera nieromantycznego.
Wyjście.
Pieprzyć schematy, zadania, cechy charakterystyczne a przy okazji wydarzenia dnia codziennego.
Dzień po nigdy nie należy do przyjemnych. Albo dopadną cię drgawki, albo nudności, a w najgorszym wypadku, rzeczy które zrobiło się wczoraj. Siedział przy stoliku, ubrany w czystą koszulkę z jakimś bezsensownym nadrukiem (łączącym w sobie między innymi słowa ‘fun’, ‘psycho’ i ‘design’ wkomponowane w obraz rozbijającego się samochodu) i zielone bojówki. Tym co latało po jego głowie była czwarta nie wymieniona wcześniej rzecz, mianowicie – wspomnienia tego co nie istniało. Cała sytuacja była dość frustrująca. Nie dość, że borykał się z nią już wczoraj, to jeszcze dokładnie wiedział jak powinien sobie poradzić z tym problemem. Tu jednak dochodziła do głosu jego podświadomość wiercąca mu w głowie małe dziurki przez które powoli, bez pośpiechu przesączało się zwątpienie. Czy na pewno zna wyjście? Czy może jest to tylko krótkotrwałe tłumienie jakiegoś zjawiska?
Wstał, zapłacił za kawę, wyszedł na ulicę, gdzie prawie natychmiast pochłonął go tłum ludzi. Czuł spokój, samotność. To właśnie w tłumie ludzie są najbardziej anonimowi, wyalienowani, pozostawieni tylko sobie. Gubią się w masie podobnych im jednostek. To co ich wyróżnia jest kryte gdzieś głęboko w nich - zainteresowania, problemy, radości, wszystko to chowa się i czeka, aż znowu będzie mogło wyjść na wierzch. Ale nie tu, nie w tym miejscu, tu mogłoby się zgubić, zostać niezauważone bądź zignorowane.
Słońce świeciło mocno, w powietrzu unosiła się typowa dla miasta latem, atmosfera. Przeszedł przez dwa skrzyżowania, doszedł do placu na którym znajdował się rząd budek telefonicznych. Przystanął, wszedł do jednej z nich i wykręcił numer z pamięci. Czasem warto być impulsywnym, doprowadza to do ciekawych sytuacji, często pozwala unikać problemów lub je rozwiązywać. Przede wszystkim jednak, nie daje szans zwątpieniu, które hamuje nasz rozwój.
W słuchawce odezwała się kobieta, ‘witaj’ powiedział..
You're tearing me apart
Crushing me inside
You used to lift me up
Now you get me down
If I
Was to walk away
From you my love
Could I laugh again ?
If I
Walk away from you
And leave my love
Could I laugh again ?
Again, again...
You're killing me again
Am I still in your head ?
You used to light me up
Now you shut me down
If I
Was to walk away
From you my love
Could I laugh again ?
If I
Walk away from you
And leave my love
Could I laugh again ?
Without your love
You're tearing me apart
With you close by
You're crushing me inside
Without your love
You're tearing me apart
Without your love
I'm dazed in madness
Can't lose this sadness
Archive - Again