• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

anarch

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Czerwiec 2009
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002
  • Listopad 2002
  • Październik 2002
  • Wrzesień 2002

Najnowsze wpisy, strona 67


< 1 2 ... 66 67 68 69 70 ... 78 79 >

Session #29 - epilog

Akceptacja jest ważna……. Bez niej nic nie wskóra………Ale czy warto……. Zmieniać się by zostać zauważonym…….. Czy nie lepiej być sobą………. Nie jest łatwo….. Wiem……, ale czy chce zatracić siebie na rzecz chwilowej akceptacji………… A co jeśli gusta się zmienią…… Jeśli wszyscy znów zmienią zdanie…….. Czy zostanie przy swoim…….. Czy wytrwa?................... Czy znów się zmieni?……… tylko aby dotrzymać im kroku………. Kiedy zrozumie że to nic nie da………. Że gubi się w swoich własnych myślach……… Że nie panuje nad swoim umysłem……. Że jest jak woda……… Przybiera kształt otoczenia………..

 

Akceptacja………

Jej brak…………..

Dwie myśli……….

Przeplatają się ze sobą……..

Krążą…………

Zatruwają umysł…………..

Pochłaniają go………….

Pożerają…......

Niszczą……………..

 

Zniknie jeśli nic nie zrobish

 

 

(Anathema - Emotional Winter)

(Alone....... always..... me....... outsider........)

 

17 listopada 2002   Komentarze (8)

Session #29...........

PWO – co to jest? Podkreślenie własnej osobowości. Dalej nic? To jest coś takiego. Weźmy sobie chłopaka, wiek – 14\15 lat, wygląd nieważny. Jest sobie w klasie, jest? No niby tak, ale niestety niezauważony, niedoceniony, bo tak naprawdę nie reprezentuje sobą niczego. Co jest powodem tego, że boi się powiedzieć swojego zdania? Otóż, nie chce być odrzucony, tak, boi się, że zostanie sam. Potrzebuje kogoś, znajduje sobie swój wzorzec. Kogoś, kogo shanuje większość klasy. Kogoś, z kogo zdaniem teraz zawshe będzie się zgadzał, kogoś, z kim będzie się śmiał cały czas. Mija rok, potrzeba akceptacji jednak nie mija, zostaje odrzucony za właśnie brak zdania. Zostaje uznany za marionetkę, za jakiegoś wyznawcę. Zaczynają się wakacje, czas rozstania ze znajomymi ze shkoły. Po wakacjach wraca do shkoły, ale zmieniony, inny. Jest Skin’em. A może jednak nie skin’em, może pozerem, ale chce udawać skin’a. Nie chodzi tu o sam przykład, mógłby być skate’em. Chodzi mi o jego przynależność do subkultury, lub raczej próbę należenia do niej. Po co, po co one są. Subkultury, co to jest. Są to grupy ludzi o podobnych poglądach. Powiedziano mi kiedyś, że to z potrzeby akceptacji. Ludzie chcą przynależeć do czegoś. Potrzebują akceptacji. W dzisiejszym świecie, gdzie tak naprawdę trudno się odnaleźć. Co ma tu do tego PWO? Ano to, że będąc gdzieś w jakiejś subkulturze, zostajemy z reguły odbierani jako ludzie, jacyś, a nie marionetki. Jest to błąd. Nash przykład jest skinem (rasistą, faszystą, i innymi), jednak zapytany przez kogoś o odmiennych poglądach, o co chodzi w jego myśleniu. Niestety nie umie udzielić odpowiedzi. Kiedy wytknie mu się błędy, kiedy poda mu się dowody na mylność jego tez, pozostają mu tylko pięści. Kiedy powie się mu co się myśli o np. skin’ach, czyli po prostu skrytykuje się go. On wyskoczy z jakimiś wyssanymi z palca zarzutami w nashą stronę. Czy tak się zachowuje ktoś kto jest tworem samego siebie (Lub przynajmniej po części swoim tworem, bo niestety nie można być stuprocentowo sobą. Przejmujemy wiele cech z otoczenia. Z telewizji, od ludzi itp.). Wątpię. PWO, ma na celu zaistnienie w grupie osób. W otoczeniu. Ma za zadanie, pokazać innym poglądy osoby, która je posiada. Czy to jest dobre, według mnie nie. Shczególnie w wypadku nashego przykładu, który błędnie rozumując filozofię rasizmu i tym podobnych, tworzy sobie jeshcze gorshą filozofię. Niestety zdarza się coś takiego i to dość często. Ale cóż…………..

 

(KoRn – Same man)

 

(Food not Bombs)

 

17 listopada 2002   Komentarze (4)

Session #28 - epilog

„Hej, ty….

Tak ty…………………………………..

Mam pytanie…..

Do ciebie…..

Tak, tak…..……………………

No, więc mam pytanie…… …

Mogę zadać?.............................

 

-Co byś zrobił żeby świat był lepszy………………….

 

Dlaczego pytam………??…………??………………..

Staram się uwieżyć, że świat może być lepszy……….

Pomożesz mi?....................................”

 

-Po tych słowach popatrzył na mnie, wstał i odszedł jakby widział wariata.

 

Czemu ludzie tak boją się innych??

Czy nie ma jush zaufania??

Czemu rozpoczynając rozmowę z kimś, kogo nie znam, automatycznie przyklejam sobie na czoło kartkę z napisem „Psychicznie chory”??

Czemu nie jush zrozumienia??

Czemu wszyscy chcą oshykiwać??

 

Mushę to sobie sam wyjaśnić………

 

A ty potrafish na to odpowiedzieć?.........

 

16 listopada 2002   Komentarze (11)

Session #28............

Coś od siebie – qrcze zaczynam się zastanawiać czy ten blog nie zmienia się w pamiętnik….. Ech…. Mam nadzieję, że to przejściowe…..

Chciałbym napisać o tych paniach, co wczoraj blokowały ulicę Pomorską. Omijając fakt, że nie mogłem się dostać na miasto,( i musiałem dreptać, naokoło co zajęło mi 30 minut) a także to, że byli tam bici ludzie o przekonaniach podobnych do moich (a ja im nie pomogłem – samolub ze mnie, ale co, nie moja wina, że kółka w rolkach mi się rozjebały), popieram ten protest. Postawmy się w sytuacji takiej pani pielęgniarki. Rodzina – mąż, 2\3 dzieci, często ona jedyna ma pracę, mąż na bezrobotnym. Utrzymuje rodzinę. Haruje jak wół (wiem, bo leżę w shpitalu raz na rok) i co dostaje? Marne 800\1000 zł. To nic, że rząd obiecywał jush miliony razy, że podwyżshy im pensje, to nic, że w sejmie mają po 20 000 pensji, bo kogo kurwa obchodzi pielęgniarka. Walić taki ustrój, sorry ale nawet gdybym był patriotą, nie miał takich poglądów jakie mam, dalej by mnie to bulwersowało. Nie mam żadnych perspektyw na przyshłość, skończę studia i co dalej? Mam żebrać, pracować w Mc(Fuck)Donald’ie, czy może zapisać się do jakiejś partii założonej przez wieśniaków dla wieśniaków, (czyt. Samoobrona) czy ktoś mi może odpowiedzieć? Ale znów odbiegam od tematu, miałem mówić o tym strajku i o TYCH ludziach, jednak to, że schodzę na politykę nie świadczy o niczym innym tylko o tym, kto jest winowajcą. Wracając do blokady, popieram to i shczeże mówiąc wali mnie to, że "biedni" ludzie nie mogli dojechać ani wrócić z pracy. Jeśli nic w tym kraju się nie będzie robić, to się samo nie naprawi. Co do tych „biednych” – TO JEST „wojna”, OFIARY MUSHĄ BYĆ”. Popatrzmy na to z dalszej perspektywy, strajkują stoczniowcy, rolnicy, górnicy, pielęgniarki, lekarze, anarchiści, związkowcy, pracownicy zakładów (różnych), itp. Niedługo wshyscy będą strajkować. Ja rozumiem, że to nie jest wcale takie łatwe – rządzenie państwem, ale bez przesady. Jeśli ktoś by się bardziej postarał to może coś by z tego było. Poprzeprowadzać reformy, na początek te, co do prawa do bycia POSŁEM, bo (wiem, że mówiłem to miliony razy, ale..) żeby ktoś kto rządzi mi krajem nie miał matury, a co dopiero jakichś studiów, to jest nie do pomyślenia. Podsumowując, znów narzekałem na państwo, ale moje narzekanie jest uzasadnione, więc nie ma, o czym mówić. Poza tym, apeluję: Nie dajmy się okradać, aha no i miłego kupowania leków za „złotówkę” (dobre sobie, jak mi dadzą witaminę C za złotówkę to chyba się ze szczęścia posikam). Na koniec gratuluję jeshcze prezydentowi Kwaśniewskiemu wytrwałości w pracy nad swoim wyglądem, (no, no schudł pan, nie ma, co) no i jako takiego prowadzenia państwa (przynajmniej nie wprowadził jeszcze stanu wojennego)………

 

(Iron Maiden – Dream of Mirrors)

 

(Don’t leave the food in your fridge for too long)

 

 

16 listopada 2002   Komentarze (12)

Session #27 - epilog

Mój świat

Świat snów

Swiat marzeń

Ideałów

…..

Mój Świat

Świat kłamstw

Świat bólu

Śmierci

…..

Mój świat

Świat…..

Czego?

No właśnie…….

 

Mój świat jest taki, jakim go tworzę…..

 

Napisałem to wczoraj (czwartek), o 00:35, jakie jest, nie wiem. Nie odpowiadam za jego treść, bo jush nie wiedziałem (chyba) co pishę........

 

(You know you’re right)

 

(Buju Bant – Gimme the Weed)

 

15 listopada 2002   Komentarze (8)
< 1 2 ... 66 67 68 69 70 ... 78 79 >
Anarch | Blogi